„Już po kilku wiadomościach poczułam, jak robi mi się słabo. Ponaglenia, przypomnienia o płatnościach z czterech różnych banków, informacje o transakcjach opłaconych tzw. płatnościami odroczonymi. Jedna za garnitur, druga za perfumy, a trzecia za... mój pierścionek. Nawet pierścionek kupił na kredyt!”.
Czytaj więcej