„Nie dość, że wszystko było zimne, to kotleta w ogóle nie dało się zjeść, taki był twardy. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli dalej funkcjonować w ten sposób. Skoro Anna ma tak wielką potrzebę modlenia się i uczestniczenia w mszach świętych, proszę bardzo, ale najpierw niech porządnie zrobi to, co do niej należy”.
Czytaj więcej