„– Ciężkie czasy nastały! Nie stać nas na szastanie kasą! – prawił mi morały, jakbym była małolatą, a kiedy złapał oddech, weszłam mu w słowo i wytłumaczyłam, że nasz wspólny budżet nie został naruszony. – Co jest grane? Trafiłaś szóstkę w lotka? – zapytał. – Sama zarobiłam! – powiedziałam z dumą”.
Czytaj więcej