W Japonii spożywanie mięsa było zakazane. Co miało związek z królującym na wyspach buddyzmem i konfucjanizmem. Wyznawcy tych religii nie mogli spożywać mięsa zwierzęcego. Szczególnie surowy w tej kwestii był buddyzm, który zalecał nawet weganizm, z kolei konfucjanizm dzielił rok na kilka okresów, z których każdy podporządkowany był innemu stworzeniu, a co za tym szło - nie wolno było w tym czasie spożywać mięsa czczonego zwierzęcia.
Rola krowy
Mięso wołowe w wielu Japończykach wzbudza podobne odczucia jak w nas mięso z psa czy konia. Traktujemy te zwierzęta jak członków rodziny i mamy obiekcje przed ich jedzeniem. W Japonii krowy są bardzo cenionym zwierzęciem, służącym głównie do prac gospodarskich, zatem nie godzi się zabijać tak ważnego zwierzęcia. Również mleko i jego przetwory od niedawna pojawiają się na stolach japońskich, bo dopiero od XX wieku. Przez długi okres czasu spożywanie w Japonii mięsa krowiego uchodziło za wstydliwą czynność, jego sprzedaż była oficjalnie zakazana.
Jedynym miejsce, w którym można było kupić wołowinę były... apteki, gdyż uznano je za lek zawierający duże ilości białka.
Mniej wstydliwą czynnością było jedzenie mięsa ptasiego, wielorybiego, czy wieprzowego.
Nakaz cesarza
Wołowina wkroczyła na stoły Japończyków, oczywiście tych zamożnych, w XIX wieku za sprawą nakazu cesarskiego.
Polecamy: Jak gotują Chińczycy?
Uznano bowiem, że Japończycy, by dorównać tężyzną Amerykanom i Europejczykom powinni skłonić się ku diecie opartej na białku zwierzęcym.
Jak przyrządzić wołowinę
Potrawa z wołowiny na styl japoński wymaga niestety nakładów finansowych. By pozostać w zgodzie z kulinarnymi zasadami Japonii należy wybierać polędwicę wołową, by nie była zbyt twarda - będzie przecież gotowana tylko chwilę.
Czytaj także: Spróbuj wołowiny na brytyjski sposób