Tak, kiedyś to było fajnie – szło się samemu do piaskownicy, obrzucało z koleżanką od łopatki piachem, coś tam z niego oczywiście wpadło do oka czy buzi, wisiało na zardzewiałym trzepaku głową do góry i bez problemu jadło podniesionego z ziemi cukierka. To był niekontrolowany, bezstresowy czas, w którym wszystko było wolno, bez mamy wiszącej co rusz na telefonie komórkowym. Co jednak dzisiaj zostało z tego pełnego wolności dzieciństwa?
Czytaj więcej