Jasne, będziesz zawsze wsparciem, opoką, kobietą zen. Tak sobie postanowiłaś. To jest oczywiste. I nagle widzisz, jak wrzeszczysz w markecie, bo trójka nieboraków chce biegać między półkami. Albo biadolisz nad pobazgranym zeszytem. Serio, to ty? Matka święta?! Tak oto ideał sięga bruku. Witaj w prawdziwym świecie!
Czytaj więcej