Na śniadanie zjadasz bruschettę z camembertem, popijasz cafe au lait, na drugie śniadanie łapiesz w biegu croissanta. Obiad to tagliatelle ze szpinakiem, a na kolację sięgasz po tortillę. A potem pora na wieczorne wyjście z koleżankami na mojito i pina coladę. Zagraniczne nazwy żywności tak głęboko wniknęły w nasz język i rzeczywistość, że na co dzień nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Poprawna pisownia to jedno - w restauracyjnych menu często można zobaczyć najśmieszniejsze hybrydy językowe, oscylujące pomiędzy spolszczonym hiszpańskim, a włoskim z domieszką angielskiego. O ile prawidłowy zapis łatwo można sprawdzić choćby w wyszukiwarce, o tyle większy problem pojawia się, gdy nazwę trzeba jeszcze... wymówić w knajpie.
Już tyle razy słyszałam rozmowy o [modżajto], [tadżjatele] i [bruszczecie], że nawet mnie nie dziwią. Czy jednak nie jest to po prostu... trochę obciach? Jeśli zapożyczamy zagraniczne wyrazy w niezmienionej formie pisemnej, wypadałoby przecież również wymawiać je zgodnie z oryginałem.
Kelner prawdopodobnie już nawet nie będzie się śmiał ani nie spojrzy na ciebie z uśmiechem politowania, jeśli poprosisz go o [kłesadillas]. Słyszał to w końcu setki razy. Ale... może zaskoczysz go poprawną wymową?
Poprawna wymowa zagranicznych nazw potraw
- Anchois. Kultowe [anszła] bardzo często zyskują miano [anczois]... Druga wersja jest oczywiście niepoprawna!
- Bolognese. Słynny mięsny sos powinno określać się mianem [bolonieze]. Z pewnością nie jest to [boloneze] ani [bolonez]!
- Bruschetta. Pyszna grzanka, która przywędrowała do nas prosto z Włoch. Nie jest to jednak [bruszczetta]! Poprawna i jedynie słuszna wersja to [brusketta].
- Cafe au lait. Zapożyczona z francuskiego, smakowita kawa z mlekiem. Nie wpadłabym pewnie na to, żeby umieszczać ją w tym zestawieniu, ale jakiś czas temu usłyszałam w kawiarni dziwaczną nazwę [kafe u lejt], a potem [kafe o lajt]. Wymawiamy przecież [kafe o le].
- Camembert. Popularny francuski ser powinno nazywać się [kamąmber], a nie [kamembert]. "T" jest nieme!
- De volaille. W tym przypadku bardziej problematyczna jest chyba poprawna pisownia. O ile z mówioną nazwą [dewolaj] nie mamy większych kłopotów, o tyle pisemne wytwory są przekleństwem wszystkich stołówek i małych barów. Devolay pojawia się dość często, a tymczasem jedyną prawidłową wersją jest kotlet de volaille!
Kotlet de volaille - przepis krok po kroku
- Espresso. Czy popularność kaleczącego uszy [eKspresso] zawdzięczamy sile skojarzeń - w końcu to kawa przygotowywana za pomocą ekspresu? Jedno jest pewne: poprawna wymowa to wyłącznie [espresso].
- Foie gras. Słynny na cały świat, ekskluzywny pasztet z wątróbek gęsich. Wymawiamy jako [fła gra].
Foie gras - co to jest i jak się produkuje?
- Fondue. Przyznam się bez bicia, że sama kiedyś byłam zdziwiona. Poprawna wymowa to [fądi], a nie [fondjue]!
- Gnocchi. Chyba najbardziej problematyczny wyraz z całej listy. Popularne włoskie kluseczki to jednak nie [gnoczi]! W tym wyrazie pierwsza litera nie powinna być wymawiana, zatem czytamy jako [niokki].
- Grejpfrut. Chociaż pisownię dawno spolszczyliśmy i w sklepach raczej nie widujemy grapefruitów, wymowa [grejfrut] jest dużym błędem. Nie wolno nam zapominać o "p" - [grejpfrut]!
- Latte macchiato. Nazwa kawy wprost prosi się o dorzucenie jedwabistego "cz". [Latte maczjato] woła jednak o pomstę do nieba! Włosi wymawiają [latte makkiato].
- Mojito. Chyba każdy zna co najmniej jedną osobę, która w knajpie ma zwyczaj zamawiać [modżajto]. Owszem, pisownia może być dość myląca - w barze prosimy o [mohito].
- Paella. Możesz się zdziwić, ale w tym słowie nie ma "l". Powinniśmy czytać je jako [paeja]!
- Penne. [Penne] jest niestety często odczytywane w lekko skróconej wersji. Wymowa [pene] może być jednak dość niezręczna... Po włosku ten wyraz określa bowiem męskie genitalia.
- Pina colada. Kolejny z popularnych drinków, który w wersji mówionej powinien zawierać zmiękczone "n" - [pinia kolada].
- Roquefort. Słynny francuski ser określamy mianem [rokfor], a nie [rokefort]!
- Quesadillas. W wymowie nie powinno znajdować się "ł" ani "l". Większość Polaków zamawia [kłesadillas], gdy powinni prosić o [kesadijas].
- Quiche. Tak tak, oto właśnie [kisz]! Francuska tarta w żadnym razie nie powinna być określana mianem [kłisze].
- Tortilla. Bliska kuzynka quesadillas. Mamy więc podobny wzorzec wymowy: oto [tortija], a nie [tortila]!
- Tagliatelle. W przypadku tego rodzaju makaronu zdarzają się nawet problemy z zapisem - niektórzy mają w zwyczaju gubić "l" ze środka. Poprawna wymowa to [taljatelle]. Uszy powinno kaleczyć [tadżjatelle], a nawet pozornie prawidłowe [tagiatelle]!