Gotowa przyprawa to łatwe rozwiązanie - pozwala szybko doprawić zupę czy inne danie. Łatwo rozpuszcza się w wodzie, lub pod wpływem wysokiej temperatury. Mieszanki są bardzo aromatyczne, nie wymagają dodawania soli. Zastępują w zasadzie każdą inną przyprawę. Nawet dodanie świeżej bazylii nie ma sensu - potrawa jest przesiąknięta smakiem granulatu, więc każde danie smakuje w zasadzie tak samo.
Polecamy: Czym przyprawiać?
Jednak nie tylko względy smakowe przemawiają za tym, by takich mieszanek unikać. Oto, jakie dodatki, poza suszonymi ziołami znajdziemy w gotowej mieszance:
- glutaminian sodu
- inozynian disodowy
- guanylan disodowy
- skrobia modyfikowana
oraz wszelkiej maści dodatki w "śladowych ilościach". Co to wszystko oznacza? Przede wszystkim - często są to konserwanty, zagęstniki i regulatory kwasowości. Niektóre z nich, zwłaszcza stosowane często, są bardzo szkodliwe. Ilość soli znacznie przekracza normę. Glutaminian sodu przyczynia się do wzrostu wagi, a szczególnie nie poleca się go dzieciom. Na temat tego związku wciąż nie ma wyników badań, które pozwoliłyby na wprowadzenie całkowitego zakazu jego stosowania, dlatego też jest składnikiem tak wielu produktów - nie tylko spożywczych.
Guanylan disodowy poprawia walory smakowe produktów. Jego spożywanie powoduje jednak zaparcia, może wywoływać bóle głowy. Podobnie jak w przypadku inozynianu disodowego - łatwo go przedawkować, co może skutkować bólami mięśni i karku. Mieszanka tych substancji, z glutaminianem sodu na czele wyraźnie pobudza apetyt. Może się okazać, że właśnie to jest powodem problemów z utrzymaniem wagi.
Alternatywą dla gotowych mieszanek niech będą suszone zioła, albo starta na tarce i ususzona w piekarniku włoszczyzna.
Zobacz także: Używanie przypraw a odchudzanie
