Miętowa herbata z Maroka

Miętowa herbata z Maroka
Jest słodka, prawie lepka. Pachnie tak mocno, że wyczujecie ją z odległości kilkuset metrów. Jej picie to prawdziwy marokański rytuał. Trzy szklaneczki miętowej herbaty – za zdrowie, miłość i śmierć...
/ 10.01.2011 00:38
Miętowa herbata z Maroka

Herbatę w Maroku kupuje się na kilogramy. Jest to herbata zielona, najczęściej gunpowder. Dodaje się do niej miętę (świeżą lub suszoną). Ale marokańska mięta ma nieco inny wygląd niż nasza, pieprzowa. Smak również. Pachnie oczywiście miętą, ale to trochę jak z różnymi odmianami jabłek. Niby to samo, a jednak różnice bywają spore.
Co ważne, herbata miętowa musi być wrząca. I bardzo słodka. Podaje się ją najczęściej w szklankach. Częstowanie nią jest podstawową oznaką gościnności.

Zobacz także: Jak parzyć herbatę?

Przygotowanie miętowej herbaty jest bardzo proste, jedynie trzeba zgromadzić właściwe składniki: herbatę „gunpowder” (ale można też zastąpić inną zieloną), liście mięty marokańskiej (znajdziemy w niektórych sklepach internetowych), cukier.

Na jedną szklankę potrzeba pół łyżki herbaty. Zalewamy ją w dzbanku wrzątkiem. Zostawiamy na kilka sekund i wylewamy wodę. Do dzbanka dodajemy miętę (łyżkę) i cukier (proponuję również łyżkę, bo herbata ma być słodka). Do dzbanka wlewamy następnie wrzątek i zaparzamy przez 3-4 minuty. Nie mieszamy.
Jest też sposób, aby tak zaparzoną herbatę zagotować.
Napar przelewamy do szklanki i… Z powrotem wlewamy do dzbanka. W ten sposób smaki się odpowiednio zmieszają.
No, a potem – znów do szklanki. I już można pić.

Zobacz także: Tea time

Redakcja poleca

REKLAMA