Potrawy adwentowe – dawniej i dziś

Świeca to symbol Adwentu - w czasie oczekiwania w każdą niedzielę zapala się kolejna świecę. fot. Fotolia
Adwent – okres czterech tygodni poprzedzających Boże Narodzenie to czas szczególny, w którym następuje kulminacja wszystkich oczekiwań i nadziei. To również czas postu. Co więc jeść w tym okresie?
/ 29.05.2019 10:44
Świeca to symbol Adwentu - w czasie oczekiwania w każdą niedzielę zapala się kolejna świecę. fot. Fotolia

Adwent dawniej

W Adwencie od 6 do 8 grudnia rozpoczynały się pochody maszkar. Chodziły w nich kozy, konie, wilki. bociany, niedźwiedzie oraz krowy, nazywane w niektórych regionach Polski turoniami. Przebierańcy podczas wędrówek po domach liczyli na małe co nieco. W tym okresie pieczono więc  tzw. adwentowe bułeczki. Robiono je z mąki gryczanej, wymieszanej z mąką razową, dużą ilością przypraw korzennych i rodzynek. Każda gospodyni miała inny przepis na te smakołyki.

Zobacz: Smakowita galeria bożonarodzeniowych pierniczków

W okresie Adwentu w domach roznosił się zapach przypraw korzennych i miodu. Do dziś nie wiadomo dokładnie ile jest odmian piernikowego ciasta. Polska tradycja piernikowa sięga czasów kuchni starosłowiańskiej. Przodkiem naszego piernika jest placek pogańskich Słowian, którego głównym składnikiem był miód dzikich pszczół , połączony z grubo miażdżonymi ziarnami pszenicy. Receptura pierników nie należała do najbardziej skomplikowanych. Ciasto przygotowywano z czystego miodu, korzeni (kardamon, cynamon, goździki, anyż, imbir), mąki pszennej i żytniej (pół na pół), spirytusu i potażu (węglanu potasu służącego do spulchniania ciasta). Najważniejszym składnikiem tradycyjnego piernika był sam zaczyn, im starszy, tym lepszy. Był tak cenny, że stanowił część posagu panny młodej, a bywało i tak, że kiedy w rodzinie na świat przychodziła dziewczynka przygotowywano ciasto, które pieczono dopiero w dniu jej ślubu.

Po upieczeniu staropolski piernik był twardy jak żelazo. Musiał poleżeć wiele tygodni zanim nadawał się do jedzenia. Dawniej był nazywany miodownikiem.

Ciekawostką jest, że w dawnych czasach w Prowansji w okresie adwentu panny piekły ciasteczka,a kawalerowie je licytowali.

Adwentowy post ciała - i ducha

Głównym celem zachowania postu w czasie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia było umartwienie ciała i skupienie się na aspektach duchowych, zadumie i modlitwie. Nie wolno było najadać się do syta. Często ograniczano się zaledwie do jednego lub dwóch posiłków dziennie, które miały dostarczyć składników odżywczych do prawidłowego funkcjonowania. Co równie ważne - powstrzymywano się od tańców i zabaw.

Polecamy także: Zwyczaje wigilijne i bożonarodzeniowe w Europie.

Co jadano?

Typową potrawą adwentową były zapiekane ziemniaki, które podawano ze zsiadłym mlekiem, a także ryby - najczęściej pieczone. Na stołach królowały też przeróżne kasze - jaglana, jęczmienna, gryczana z sosami, jako dodatek - chleb z cebulą i solą. Jeśli Adwent kojarzy nam się z postem o chlebie i wodzie, to owszem - jednak nie należy sądzić, że pościli wszyscy i tak rygorystycznie. Ścisłego postu przestrzegano głównie w środy i piątki, co do dziś kultywują raczej tylko starsze osoby.

Na Śląsku królowały hekele – potrawa z gotowanych jaj, śledzi oraz ogórków. Hekele serwowano zwykle z ziemniakami. Na Kaszubach jadano przetwory mięsne: kiełbasy, wędzonki, salceson  i wątrobiankę.
Wiele z wymienionych potraw jest popularnych do dziś. Na stołach nadal królują pierniki, pierniczki, ciasteczka, śledzie i inne ryby, nie piecze się już adwentowych bułeczek.  Ale nadal zachowuje się post, wstrzemięźliwość od alkoholu, potraw mięsnych i słodyczy.

Zobacz także: Robimy wigilijne rarytasy z Podlasia.

Redakcja poleca

REKLAMA