Jeśli do tej pory, najbardziej kontrowersyjnym wynalazkiem w dziedzinie makijażu, była dla ciebie silikonowa gąbeczka do nakładania podkładu to gwarantujemy, że nasze dzisiejsze odkrycie wprowadzi jeszcze więcej konsternacji.
Cieniutkie bibułki, które kojarzyłaś do tej pory wyłącznie z matowieniem skóry, mogą wyczarować piękny, świetlisty makijaż.
Zobacz najmodniejszy kolor dla blondynek w tym sezonie!
Marka Mai Couture wprowadziła na rynek bibułki, które spełniają kilka funkcji. Mogą zastąpić podkład, róż, bronzer albo rozświetlacz. Oczywiście występują w różnych odcieniach, które można dopasować do każdej karnacji. Sprzedawane są jako malutkie notesiki z wyrywanymi karteczkami. W jednym "zeszycie" jest ich od 50 do 60 sztuk, czyli wystarczają na mniej więcej półtora miesiąca codziennego używania. Opakowanie kosztuje 15-18 dolarów, czyli około 60 złotych.
Jeśli do tej pory nigdy go nie używałaś, pora to zmienić!
Marka została stworzona przez makijażystę Mai Tran. Bibułki mają ułatwić życie każdej zapracowanej kobiecie. Dziewczyna marki Mai Couture zna się na trendach, uwielbia makijaż, ale na co dzień liczy się dla niej przede wszystkim świeży i świetlisty wygląd, a także szybkość jego wykonania.
Zresztą, zerknijcie same - przeglądając zdjęcia na instagramowym profilu marki, aż chce się je przetestować na sobie!