Jak się jada pie floater?

Australijczycy bardzo lubią jeść rozmaite paszteciki, a jeden z nich zdobył szczególną popularność. I choć jest tak naprawdę specjalnością Adelajdy, to jego sława przekroczyła granice miasta i całego regionu.
Na pierwszy rzut oka to zwykły pasztecik z mięsem. Jada się go jednak nieco inaczej niż przyzwyczailiśmy się jeść paszteciki.
/ 17.06.2011 10:46
Australijczycy bardzo lubią jeść rozmaite paszteciki, a jeden z nich zdobył szczególną popularność. I choć jest tak naprawdę specjalnością Adelajdy, to jego sława przekroczyła granice miasta i całego regionu.

Lokalna sława

Australijczycy bardzo lubią jeść rozmaite paszteciki, a jeden z nich zdobył szczególną popularność. I choć jest tak naprawdę specjalnością Adelajdy, to jego sława przekroczyła granice miasta i całego regionu. Kilka lat temu władze Adelajdy uznały, że pie floater stanowią lokalny unikat i dopisano go do listy Skarbów Stanowych Południowej Australii. Swoich zwolenników słynny pasztecik zdobył nawet wśród światowych gwiazd. Podobno piosenkarz Joe Cocker za każdym razem, gdy odwiedza Adelajdę, każe sobie podać pie floater.

Zobacz także: Wśród tureckich pierożków i pasztecików

Pływający smakołyk

Wydawać by się mogło, że pie floater to jakiś nadzwyczaj oryginalny pasztecik, a tymczasem o jego niezwykłości świadczy raczej sposób podania. Ów mięsny pasztecik z francuskiego ciasta kładzie się bowiem na wierzchu talerza z zupą groszkową, po czym polewa się go keczupem. Wygląda to dość malowniczo, ale nie oszukujmy się, nie jest to danie nader wyszukane. Choć groszkowy charakter zupy dobrze komponuje się z mięsnym farszem i ciastem pasztecika. Tak naprawdę najtrudniej zrozumieć w tym daniu słodki sos pomidorowy, ale Australijczycy nie wyobrażają sobie pływającego pasztecika bez jego towarzystwa. Nie ma pewności, jak powstało to danie, ale wielce prawdopodobny wydaje się przypadek, który sprawił, że pasztecik po prostu wpadł do talerza z zupą. Podobno najlepiej paszteciki smakują kupione w jednej z dwóch specjalnych wózków, które jeżdżą po Adelajdzie. W tych ulicznych jadłodajniach zaopatrują się chętnie wszyscy ludzie, którzy w środku dnia potrzebują zjeść coś sycącego, co pozwoli im odzyskać siły do dalszej pracy.

Zobacz także: Jak przygotować cornish pasties?

Redakcja poleca

REKLAMA