Cztery części
Kiedy patrzy się na prawidłowo podane pabellon criollo, strach ogarnia człowieka, że nie podoła tak wielkiej porcji. Na talerzu bowiem znajdują się cztery odrębne części tej potrawy, a każda z nich wielkości, która w niejednej wytwornej restauracji mogłaby służyć za osobne danie. W podstawowej wersji pabellon criollo składa się z ryżu, czarnej fasoli, smażonych bananów oraz potrawki z wołowiny. W wersjach mniej ortodoksyjnych miejsce wołowiny zająć mogą smażone skórki wieprzowe lub ryba, dodatkowo pojawić się też może jajko sadzone na samym wierzchu pełnego bogactw talerza.
Zobacz także: Jak ugotować ryż tajsku?
Wołowe smaczki
O nieprzeciętnym smaku tej potrawy świadczy przede wszystkim jego część mięsna. Najpierw wołowinę należy króciutko obsmażyć z obu stron, a potem całkiem gotować aż do miękkości, co może potrwać około półtorej godziny. Nie zaszkodzi do gotowania dorzucić przypraw, by mięso już na tym etapie wchłaniało dodatkowe aromaty. Kiedy wołowina będzie już wystarczająco miękka, należy ją porwać nożem lub palcami na wiórki. Na patelnię wrzucić czosnek, cebulę i paprykę i przesmażyć razem, potem dodać mięso i pokrojone pomidory, można podlać odrobiną bulionu. Dusić pod przykryciem na małym ogniu, aż wszystkie składniki przegryzą się. Ryż i przekrojone wzdłuż banany (lub plantany) przygotowuje się na bieżąco, czarną fasolę trzeba namoczyć poprzedniego dnia, a samo gotowanie jej także rozpocząć sporo wcześniej. Można do garnka z gotującą się fasolą dorzucić przyprawy korzenne, które sprawią, ze fasola zyska interesujący smak. Smak wzbogaci też dodana do gotowania skórka wieprzowa lub wędzonka.
Zobacz także: Jak aromatyczna może być wołowina?