Hejtowanie w internecie. Kim są trolle w internecie

samotna kobieta fot. Fotolia
Jego aktywność to typowa mowa nienawiści: inwektywy, przekleństwa, epitety, chamskie zwroty i pełne nienawiści zdania.
samotna kobieta fot. Fotolia
Jak kiedyś się kogoś nie lubiło, to zrzucało się go "kulturalnie" ze schodów, a teraz? Usuwa się go ze znajomych na Faceboku – tak powiedzą niektórzy. Ale samo wyrzucenie ze znajomych z fejsa to naprawdę nic! Prawdziwym problemem jest internetowy hejt. Wyśmiewanie, przedrzeźnianie, zamieszczenie obrzydliwych wpisów na temat konkretnej osoby, pisanie nieprawdy, zawistne słowa, pełne nienawiści wpisy to dopiero prawdziwy problem, który dziś medioznawcy, socjologowie i psychologowie nazywają po prostu cyberprzemocą.

Cyberprzemocy sprzyja anonimowość

Przemoc jest wywieraniem fizycznego lub psychicznego wpływu na osobę, która nie wyraża zgody na te działania. Cyberprzemoc to też przemoc, ale w przestrzeni internetu. Czym różni się od typowej przemocy? Jedynie formą. Nie zawsze znamy sprawcę przemocy, często jest jedynie anonimowym użytkownikiem – możemy sprawdzić jego zdjęcie, czasem informacje o nim. Cyberprzemoc to obraźliwy wpis, zdjęcie, wideo lub gif. Jak działa? Mówi się, że słowa często ranią bardziej niż czyny. Z cyberprzemocą jest tak samo. Wyzwiska, ośmieszanie, poniżanie, upokarzanie, szantażowanie to plaga, z którą trudno walczyć, bo anonimowość w sieci daje hejterom praktycznie nieograniczone możliwości.

6 ważnych pytań o cyberprzemoc 

Konsekwencje hejtu, które mrożą krew w żyłach

Więcej niż połowa użytkowników sieci potwierdza, że zetknęła się z hejtem w internecie. Ponad 14% przyznaje, że produkuje posty pełne nienawiści. Hejt w internecie zbiera żniwo. Przeczytaj tych kilka historii. Straszne? I to jeszcze jak...
 
14-letni Dominik z Bieżunia był szykanowany na Facebooku i nazywany "pedałem". Za co? Za modną fryzurę i styl. Nie wytrzymał presji i popełnił samobójstwo. Jak zareagowali na to jego znajomi? Stwierdzili, że "dobrze, że zdechł".
 
16-latka z Florydy czuła się niekochana i niezauważana przez najbliższych. Wsparcia szukała w internecie. Oprócz słów pełnych otuchy, część użytkowników wylało na nią falę rażącego hejtu. "Jesteś tłustą dziwką, powinnaś ze sobą skończyć ... świat będzie lepszy" - tak napisał któryś z internautów. Dziewczyna pewnego dnia nie wytrzymała i popełniła samobójstwo.
 
15-latka zakochała się w starszym o rok chłopaku. Gdy ten poprosił ją o wysłanie zdjęć piersi, bez zawahania się to zrobiła. Kiedy chłopak upublicznił jej fotografie, cała szkoła zaczęła ją szykanować. Dziewczyna powiesiła się w swoim pokoju. W jej dzienniku znaleziono zdania: "Jestem gotowa. Czuję to w środku. Postaram się powiesić. Mam nadzieję, że się uda".
 
13-latek z Vermont w USA nie był lubiany. W szkole wszyscy mu dogryzali, w internecie stanowił obiekt drwin. Wyzywano go od pedałów. Kiedy koleżanka odezwała się do niego na jednym z portali społecznościowych, poczuł, że jest dla kogoś ważny. Nie spodziewał się, że dziewczyna pokaże korespondencje znajomym ze szkoły. Chłopak nie poradził sobie z presja rówieśników. Powiesił się w łazience. Szukał pomocy u kolegi z podstawówki, który pewnie wydawał mu się przyjacielem. Co uzyskał? Na informację o tym, że chce ze sobą skończyć, niby-kolega odpisał mu: “pfff... już dawno trzeba było to zrobić".
 
15-letni Brytyjczyk, syn rolnika, był nękany z powodu pochodzenia. Długo walczył z negatywnymi opiniami. Jego ostatni wpis brzmiał: “Chciałbym ci powiedzieć, że nauczyłem się, że słowa to tylko słowa. Nieważne, co o mnie myślisz, jesteś żałosnym człowiekiem. Możesz powiedzieć mi to w twarz lub napisać tutaj, ale wiedz, że mnie to nie obchodzi." Potem chłopiec powiesił się w ogrodzie rodziców...
 
Takich historii, tych ujawnionych i zatajonych jest mnóstwo. Wielu powie, że problem leży po stronie rodziców, nauczycieli, czy słabej psychiki nastolatka. Inni winą obarczą samych hejterów – niedojrzałych, bez wyobraźni, mściwych i chamskich.
 

Cyberprzemoc - nie pozwól zniszczyć sobie życia 

Hejterze! Kim jesteś i po co to robisz?

Typowy hejter jest odważny i silny, ale tylko w Internecie. Prawda jest taka, że twarzą w twarz nigdy nie odważyłby się na szczerość i agresywne zwroty. To też typowy Smerf Maruda. Na wszystko narzeka, ze wszystkim się nie zgadza, każdy temat jest w stanie wykorzystać do tego, aby wyrazić swoje frustracje i złość. Gdy wchodzi w interakcję, broni swojej racji niezależnie od logiki, opinii innych oraz argumentacji. Jego aktywność to typowa mowa nienawiści: inwektywy, przekleństwa, epitety, chamskie zwroty i pełne nienawiści zdania. W swojej aktywności wykazuje się egoizmem. Nie szanuje zdania innych. Za nic ma sobie czyjeś dobre imię. Hejter uwielbia też gorące newsy. Przegląda serwisy plotkarskie i... krytykuje celebrytów – a to za blichtr, a to za bogactwo i życie ponad stan. Jest zazdrosny i zaczepny. Uwielbia aktywizować innych użytkowników. Wchodzi w chore dyskusje, podjudza, zaczepia – tylko po to, aby z kimś się pokłócić! Gdy ktoś wytyka mu jego gafy lub krytykuje brak cyberkultury, nie jest w stanie przyznać się do błędu, a już na pewno przeprosić. W zamian za to, gdy tylko czuje zagrożenie, usuwa niewygodne posty, wpisy, komentarze. Najgorszą formą jego agresji jest zaś gnębienie ludzi, którzy wykazują słabość psychiczną. 
 
Dlaczego hejtuje? Bo czuje się bezkarny. Czasami jest to niedowartościowany osobnik z wybujałym ego. Ale są i tacy, którzy w realu nie mają śmiałości na szczerość. W sieci czują możliwość pokazania swojej prawdziwej twarzy: chamskiej i niewdzięcznej. Jest też trzecia grupa – niezrozumiani, nielubiani, osamotnieni. W sieci próbują zrewanżować się za swoje życiowe niepowodzenia. Czemu tylko kosztem innych?

Dlaczego Donald Trump obraża kobiety?

Redakcja poleca

REKLAMA