Co zrobić, żeby nie krzyczeć na dziecko?

Lęk u dziecka
Dlaczego zaczynamy krzyczeć na własne dzieci? Kiedy widzimy rodzica krzyczącego na dziecko, interpretujemy to po cichu jako rodzicielską porażkę i stwierdzamy, że sami nigdy nie krzyknęlibyśmy na własne dziecko. Życie może okazać się zaskakujące i za parę lat sami – zdenerwowani, wykończeni codziennymi kłopotami i zmęczeniem – zaczniemy krzyczeć... Jak nie dać się owładnąć zdenerwowaniu i opanować złość na dziecko?
/ 08.07.2011 10:27
Lęk u dziecka

Nie daj się ponieść emocjom

Rano wszyscy spieszą się do pracy lub do szkoły; już trzy razy mówiliśmy naszemu dziecku, żeby włożyło kurtkę i buty, ale ono wciąż tego nie robi i zajmuje się czymś innym. Mamy mało czasu, a do tego dziecko, jakby specjalnie, nie robi tego, o co je prosimy. W takiej sytuacji bardzo łatwo o nagły wybuch i krzyk, który rozładowuje nasze emocje, ale nie jest najlepszą metodą wychowawczą.

Dzieci zwykle boją się krzyku, tracą wtedy poczucie bezpieczeństwa, może się wtedy zmniejszać ich poczucie własnej wartości. Niektóre po pewnym czasie tak bardzo przyzwyczajają się do głośnych słów rodziców, że zaczynają je ignorować, nie zauważają ich ważności. W późniejszym życiu będą również same używać krzyku wobec innych osób, aby coś na nich wymusić.

Czytaj też: Łagodnie czy stanowczo – jak wychowywać dzieci?

Dobry rodzic to spokojny rodzic

W zdenerwowaniu przestajemy nad sobą panować, podnosi się w naszym organizmie poziom adrenaliny i nasze zachowania stają się mniej przemyślane i racjonalne. Dlatego bardzo istotna jest dla rodzica umiejętność wyciszenia się, aby nie rozładowywać swojej złości na dziecku.

Nawet jeśli nasza pociecha zrobiła coś, co nas bardzo zdenerwowało, to zamiast reagować w nerwach, lepiej na chwilę usiąść i spróbować się uspokoić. Nasze zachowanie po pewnym czasie stanie się na pewno bardziej wyważone, będzie nam łatwiej w spokojny sposób przekazać dziecku swoje racje.

Warto sobie uświadomić, że dziecko zwykle nie robi czegoś specjalnie złośliwie, ale np. zapomina o czymś lub z powodu swojego niedoświadczenia, nie jest w stanie zrobić pewnych czynności dobrze albo nasz nakaz zrobienia czegoś nie był dla niego jednoznaczny.

Kontrolowanie emocji

Istotne jest również to, że gdy przebywamy z dzieckiem bardzo długo, to nasza odporność na stres i zdenerwowanie może się zmniejszać, stajemy się zmęczeni, gdy maluch często rozrabia i nie słucha naszych poleceń. Aby nie rozładowywać tych zgromadzonych napięć na dziecku, dobrze byłoby mieć, choć na niewielką część dnia, inną osobę, która zaopiekuje się naszą pociechą. My wtedy będziemy mogli trochę odpocząć, pójść na spacer albo w inny sposób rozładować negatywne emocje.

Gdy my będziemy kontrolować własne emocje, będzie to korzystne również dla dziecka, które otrzyma od nas bardziej spójne i jednoznaczne komunikaty, nie będzie zdziwione ani przestraszone naszym krzykiem z błahego powodu.

Polecamy: Jak być dobrym rodzicem?

Redakcja poleca

REKLAMA