Brunello di Montalcino

Wino Madera - reprezentant wyspiarskiej kuchni.
To jedno z najbardziej renomowanych win włoskich jest mocne i wyraziste, ma swój charakter i coraz większe grono entuzjastów. Poznaj smak Brunello di Montalcino.
/ 02.11.2010 11:15
Wino Madera - reprezentant wyspiarskiej kuchni.

Odzyskiwana jakość

Choć trudno w to uwierzyć, przyglądając się sławie i cenom tego wina, ale jeszcze do niedawna kupienie dobrego Brunello di Montalcino nie było wcale tak oczywiste jak dziś. Jego jakość wahała się od doskonałej po przeciętną. Na szczęście doszło do paru istotnych zmian w sposobie myślenia o tym winie i jego kupowanie nie jest już liczeniem na pomyślny zbieg okoliczności.

Siła sangiovese

Brunello powstaje z gron odmiany sangiovese, uprawianej głównie na terenie środkowych Włoch, choć spotkać je można również na Korsyce czy na kontynencie amerykańskim. Liczba pododmian sięga czterech dziesiątek, co sprawia, że możliwe jest wytwarzanie z nich wielu różnych win. Zawsze jednak otrzymuje się z nich ekstraktywne, taninowe wina, dobre do długiego leżakowania w beczkach. Sangiovese może tworzyć wino samodzielnie lub z domieszką innych odmian, które łagodzą kwasowy charakter odmiany podstawowej, jak to dzieje się na przykład w winach Chianti.

Zobacz także: Chianti

Toskańska apelacja

Brunello di Montalcino pochodzi z Toskanii, ściślej rzecz biorąc ze wzgórz sieneńskich. Teren ten, przekraczający tysiąc hektarów winnic, objęty jest apelacją DOCG. Stała się nią w dwadzieścia lat temu, jako pierwsza włoska apelacja DOCG dla win czerwonych. O ile odmiana sangiovese jest niezwykle stara, prawdopodobnie ma bowiem korzenie etruskie, to historia samego Brunello ma znacznie krótsze dzieje. Feruccio Biondi-Santi zaczął nad pracować w drugiej połowie wieku dziewiętnastego i po raz butelkę opatrzoną etykietą Brunello di Montalcino napełnił w roku 1888. Dobre Brunello ma intensywny smak, w młodości jest silnie garbnikowe, z czasem szlachetnieje i zyskuje bogaty bukiet. Fachowcy wyczuwają w nim dziczyznę, zioła, tytoń i skórę. 

Zobacz także: Toskania do zjedzenia

Redakcja poleca

REKLAMA