Moda, czy strach?
Moda na bycie singlem w Polsce pojawiła się kilka lat temu i bardzo prężnie się rozwija zrzeszając coraz to nowszych sympatyków. Oczywiście najbardziej widoczne jest to w dużych miastach, gdzie ludzie mają mniej czasu i są bardziej anonimowi.
Statystki krzyczące o coraz częstszych rozwodach przerażają nas swoimi wynikami, świat się zmienia, postmodernizm nas wchłania, i nie do końca wszyscy potrafimy się w tym odnaleźć.
Stąd też wynika owa potrzeba alienacji. Odosobnienie gwarantuje ludziom to, że się nie zawiodą na innych, że nie będą musieli być nikomu za nic wdzięczni, oraz to że nikt ich nigdy nie odrzuci, albo (co gorsza) nie wymieni na kogoś innego. W dobie wyzwolonych kobiet nie wypada przyznać się do takich obaw, dlatego nazywają się singielkami.
Zobacz też : Jaki jest współczesny ideał kobiecości?
Wypełnianie pustki
Nierzadko singielka okłada się w domu pięknymi bibelotami, pamiątkami z podróży, drogimi magazynami dla pań, a w barku zawsze ma butelkę dobrego czerwonego wina. Dom ma wyposażony przecudownie, toteż każda inna pani jej zazdrości, a ona się tym chełpi i jest przekonana, że zawdzięcza to tylko sobie, a wszelakie sukcesy wynikają z tego, że nie ma stałego partnera.
Te wszystkie dobra materialne mają na celu rekompensatę tego, że jest sama. Z jednej strony udowadnia sobie i innym, że potrafi sama, a z drugiej zdaje sobie sprawę, że to tylko rzeczy.
Zabawa trwa!
Nie bierzmy za fakt tego, że singiel jest samotnikiem. Biorąc pod uwagę definicję można by tak pomyśleć, ale to nieprawda. Kobieta singielka nie ma partnera, bo się lęka poważnego związku z przyczyn różnorakich, ale z reguły jest bardzo towarzyska. Dużo czasu spędza na imprezach otaczając się różnymi ludźmi. Nurt ten stał się tak popularny, że zaczęto organizować dla nich specjalne imprezy.
Zobacz też : Seksualne stereotypy kobiet
Proszę się nie mylić, nie chodzi o poznanie kogoś i stworzenia poważnego, trwałego związku, chodzi o samą zabawę. Z reguły towarzyszy temu sportowy seks na jedną noc, bo singiel jaki by nie był, swoje potrzeby ma.
Mężczyzn można by jeszcze jakoś tym sportowym seksem wybronić, bo oni nader często skupiają się na miłości fizycznej, ale kobiety? Prawda jest taka, że wszystkie chcemy bliskości, ciepła, stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, którego same zapewnić sobie nie możemy.
Każda chce być wielbioną damą i mieć poczucie, że jest najważniejszą osobą w czyimś życiu. To jest normalne, dlatego nie bójmy się nowych związków, nie przekreślajmy wszystkich mężczyzn, oni bez nas zginą.