Współuzależnienie w rodzinie
Wyobraźmy sobie, że jedna z dorosłych osób w rodzinie z jakiegoś powodu zaczyna unikać odpowiedzialności za rezultaty swojego postępowania. Przestaje współpracować, zaspokajać potrzeby reszty rodziny zgodnie z tym, co w rodzinie było uznane za normę i czego się po niej spodziewano. Nie można na nią liczyć.
Druga osoba, najczęściej jest to współmałżonek, zaczyna nadrabiać te braki i bierze na siebie całą odpowiedzialność, która miała rozkładać się na dwie osoby.
Im bardziej ta nieodpowiedzialna osoba jest nieodpowiedzialna i destrukcyjna, tym bardziej ta druga nadrabia. Nieraz ze wstydu przed innymi, a także z lęku o zdrowie i dobre samopoczucie partnera, nadodpowiedzialna osoba robi za niego rzeczy, które powinien robić sam.
Takim drastycznym być może przykładem jest zaciąganie do domu pijanego męża, który zasnął na schodach.
Aby nie dopuścić do powtarzania się frustrujących sytuacji, odpowiedzialny partner zaczyna pilnować tę drugą osobę. Zaczyna się wówczas nakręcać druga spirala – kontroli z jednej strony, a ucieczki i manipulacji z drugiej. Gdy w grę wchodzi uzależnienie, kontrola dotyczy przede wszystkim czynnika uzależniającego i walka z jego obecnością w domu.
Zobacz też : Jak pomóc uzależnionemu?
W dalszej konsekwencji osoba współuzależniona skupia się wyłącznie na swoim partnerze i jego nałogu, zaniedbuje więc własne potrzeby i potrzeby reszty rodziny. Ponieważ nie myśli o sobie, traci kontakt z własnymi uczuciami i potrzebami, a w rezultacie z czującego człowieka staje się ludzkim robotem. Zatraca własną tożsamość
Z drugiej strony nic dziwnego, że tak się dzieje, gdyż nadmierna odpowiedzialność i działania kontrolne pochłaniają mnóstwo energii, a frustracja będąca przyczyną takiego postępowania wcale nie znika.
Kolejne zachowanie osoby współuzależnionej to czerpanie satysfakcji z tego, jaka jest zawsze dzielna i wytrzymała w obliczu trudnych sytuacji, z którymi się boryka, a także z tego, że bez niej inni nie daliby sobie rady.
Gdy partner postanowi coś poprawić, na przykład leczyć się, osobie współuzależnionej czegoś zaczyna brakować, czuje się niepotrzebna i niedoceniona. Nie może wtedy już zrzucać winy za to jak jest, a nawet za własne nastroje, na partnera. Bardzo trudno jej zatem wspierać partnera w leczeniu.
Współuzależnienie to styl nieskuteczny. Niczego nie naprawia. Warto więc zrozumieć, na czym ono polega i zacząć pracować nad pozbyciem się go, a potem nad prawdziwym rozwiązaniem problemów, które spotkały rodzinę.
Zobacz też : Związek z mężczyzną po przejściach