Doskonale to znamy – w natłoku obowiązków i pilnych spraw świąteczne zakupy niebezpiecznie przesuwają się w czasie. To pierwszy powód do stresu. Drugi związany jest z wyborem prezentów – głowimy się, o czym marzą nasi bliscy, co komu się przyda, spodoba? Jest też stres związany z reakcją na prezent – bo przecież nie zawsze uda się trafić w gust obdarowywanego. – Tradycja dawania prezentów to piękny zwyczaj. Pod warunkiem, że jest przyjemnym momentem zarówno dla otrzymującego, jak i dającego – zaznacza Bogumiła Sobiczewska. – Możemy to sobie zagwarantować, robiąc zakupy w sposób przemyślany i świadomy – dodaje.
Kupujesz? Sprawdź swoje prawa
W całej Unii Europejskiej każdy towar objęty jest dwuletnim okresem odpowiedzialności sprzedawcy względem sprzedającego. Niezależnie czy kupujemy śrubkę, czy telewizor, oznacza to, że jeśli zakup nie jest zgodny z umową, możemy dochodzić swoich praw na podstawie dowodu zakupu, czyli paragonu. – Zdarza się, że sprzedawcy próbują wmówić klientom, że reklamację mogą przyjąć tylko i wyłącznie na podstawie karty gwarancyjnej, a to nieprawda. Jeśli towar nie spełnia swoich funkcji, jest wadliwy lub popsuł się w trakcie właściwego użytkowania, to według prawa unijnego podlega reklamacji, nawet jeśli nie jest na gwarancji – podkreśla Bogumiła Sobiczewska. Czym więc jest gwarancja? To umowa między sprzedającym i kupującym, która ma charakter dobrowolny – producent lub sprzedający może jej udzielić, ale nie ma takiego obowiązku. Gwarancja powinna być wydana na piśmie jako karta gwarancyjna, w której zapisane są wszystkie obowiązujące nas warunki, na jakich możemy z niej korzystać.
Warto jednak podkreślić, że gwarancja czy niezgodność towaru z umową nie ma nic wspólnego z możliwością oddania towaru, który po powrocie do domu przestał nam się podobać lub nie do końca okazał się użyteczny. Zwrot to nie reklamacja! W Polsce nie ma przepisu gwarantującego klientowi możliwość zwrotu towaru do sklepu, bez podania powodu. Ale wraz z ekspansją sklepów globalnych marek, zasady obowiązujące w „sieciówkach" zaczynają obowiązywać także w polskich sklepach. Różny jest jednak czas na zwrot zakupu. – Przed kryzysem w USA standardem była możliwość oddania nieużywanych ubrań nawet po 180 dniach. Teraz jest to przynajmniej miesiąc i co ważne, ten termin obowiązuje także w przypadku wyprzedaży. W Polsce jest s tym różnie, niektóre sklepy dają tylko 3 dni na zwrot, inne akceptują tylko wymianę – porównuje twórczyni przewodnika zakupowego Shoptrotter.com. Warto więc po prostu zapytać o zasady zwrotu przy kasie, nim podejmiemy decyzję i wyjmiemy gotówkę czy kartę.
Zobacz też: Dekoracje świątecznego stołu - 7 stylizacji
Paragon rzecz święta
Jest dowodem zapłaty za kupiony towar i tylko na jego podstawie można cokolwiek zwrócić w sklepie lub zareklamować. Dlatego, czy kupujemy coś dla siebie, czy dla bliskiej osoby, należy koniecznie go zachować. Paragon powinien być przechowywany tak długo, jak chroni nas ustawa o niezgodnością towaru z umową czyli dwa lata. Zwykle odkładamy go na półkę lub wkładamy do szuflady. Możemy jednak się zdziwić, sięgając po niego po kilku miesiącach – paragony szybko się niszczą, blakną, a nieczytelny dowód zakupu przestaje być wiarygodny. Bogumiła Sobiczewska ma na to swoje sposoby: – Trzymam paragony w ciemnym pudełku z dala od światła słonecznego lub, a jeśli bardzo mi zależy, kseruję – podpowiada. Warto też przechowywać paragony za zakupy prezentowe. W razie gdyby okazało się, że nasz podarunek nie spodoba się albo zepsuje, będzie można go wymienić lub reklamować – osoba obdarowana na pewno będzie mile zaskoczona i podwójnie wdzięczna.
Zobacz też: Jak ładnie zapakować prezent gwiazdkowy - galeria inspiracji
Prezent z metką czy bez?
Dobre wychowanie mówi, że obdarowywany nie powinien znać ceny prezentu. Z tej właśnie przyczyny metki zwykle są odrywane i wyrzucane. – To błąd! - podkreśla pasjonatka zakupów. – A co jeśli prezent okaże się nietrafiony, a co gorsza będzie to coś, na co wydaliśmy dużo pieniędzy? Bez metki z kodem paskowym, nawet jeśli sklep przyjmuje zwroty, będzie to niemożliwe. Najrozsądniej jest oderwać naklejkę z ceną, możemy ją także zamazać. – Niektóre sklepy wprowadziły papierowe metki, z możliwość oderwania części z ceną. Przy prezencie zostaje metka jedynie z kodem kreskowym, dzięki temu wciąż mamy możliwość zwrotu lub wymiany towaru, np. gdy jest za duży lub za mały – tłumaczy Sobiczewska. Niestety wciąż pozostaje problem paragonu, bez niego nie można dokonać zwrotu. – Nie mogę się doczekać, kiedy do Polski zostaną wprowadzone paragony prezentowe – mówi Shoptrotterka. Można z nich korzystać np. w USA. Jest to paragon, na którym nie ma... ceny. Wszystkie informacje o transakcji zapisane są w specjalnym kodzie. – To bardzo wygodne rozwiązanie, dzięki któremu możemy oddać prezent, który nie przypadł nam do gustu, bez informowania o tym osoby, która nam go sprawiła – dodaje Bogumiła Sobiczewska.
Zobacz też: Dekoracje bożonarodzeniowe do domu - galeria pomysłów
Zakupowy savior-vivre
A co na temat dawania i otrzymywania mówi bon-ton? Przyjmując prezent powinniśmy za niego podziękować i odpakować w obecności osoby, od której go otrzymaliśmy. Tylko co zrobić, jeśli po otwarciu okazuje się, że jest to już druga taka sama książka czy bluzka? Przede wszystkim nie powinniśmy pokazywać rozczarowania. Nie musimy też silić się na komplementowanie prezentu. Jeśli osoba, która podarowała nam nietrafiony lub zdublowany prezent jest dla nas kimś bliskim, możemy zapytać, czy nie miała by nic przeciwko wymiany prezentu.
.Żeby ułatwić sprawę obdarowywanym, dając prezent wspomnijmy o tym, że zachowaliśmy paragon i w razie potrzeby nie mamy nic przeciwko wymianie – podpowiada Bogumiła Sobiczewska. Nie warto podchodzić do prezentów ze śmiertelną powagą, mają sprawiać radość. A na błędach także można się uczyć.