Przygotowane mięso pokrójmy na 2-3 centymetrowe plastry. Przed włożeniem na patelnię powinny być one zimne, wyjęte prosto z lodówki (ale nie zamrożone).
Mięsa na steki nie trzeba solić ani pieprzyć przed smażeniem. Wystarczy posmarować z obydwu stron oliwą i wrzucić na bardzo dobrze rozgrzaną patelnię ze stali nierdzewnej (możesz wylać na nią wcześniej trochę oliwy, ale nie musisz). Co ważne – stek nie uda się na patelni teflonowej. Bardzo ważne jest bowiem odpowiednio rozgrzane naczynie.
Zobacz również : Jak smażyć steki?
Znawcom wystarczy przygniecenie kawałka mięsa widelcem, aby wiedzieć, kiedy stek jest gotowy. Dla mniej wtajemniczonych mamy kilka rad. Dobrą metodą będzie mierzenie temperatury specjalnym termometrem do mięsa (do kupienia w hipermarketach) – 54 st. C to stek krwisty, 71 st. C - średniokrwisty, zaś 82 st.C – usmażony.
Jest jeszcze sposób - „na kciuka” – polega on na porównywaniu sprężystości steku ze sprężystością różnie napiętego mięśnia kciuka za pomocą palców. Ponieważ pod wpływem smażenia, stek staje się z wierzchu coraz bardziej sprężysty („napina się”), ktoś wymyślił, że wnętrze naszej dłoni może stanowić swoistą kulinarną ściągę. Stek krwisty jest w dotyku mniej więcej taki, jak mięsień kciuka dotykany w podstawie przez palec wskazujący. Średniokrwisty stek odpowiada naprężeniu mięśnia kciuka w jego środkowej części po dotknięciu przez palec środkowy. Stek usmażony jest taki jak mięsień kciuka dotykany przez palec serdeczny (bardzo napięty, najbardziej twardy). Stek jednak nie może być nigdy w pełni ścięty – w środku powinien być leciutko różowy i zawsze powinny wypływać z niego soki. Jeśli jest inaczej – stek nie wyszedł.
Flambirowanie steku
Czynność ta nie jest konieczna, ale przydatna. Polega na polaniu steków alkoholem i podpaleniu go. Najlepiej do tego celu użyć 100 ml cointreau (przy 2 stekach), ale może być też np. brandy. Podpalamy – ale uwaga: nie wolno robić tego pod okapem! Ogień strzela dookoła na kilkadziesiąt centymetrów, więc miejmy to na uwadze. I nie bójmy się go – wypali się, gdy alkohol wyparuje. Czyli szybko. Najlepiej zdjąć steki z ognia, polać alkoholem i podpalić (alkohol mocno paruje, więc nie nachylajmy się nad patelnią).
Gdy alkohol się wypali – należy przełożyć steki do naczynia żaroodpornego, przykryć folią i przełożyć do piekarnika włączonego na funkcję utrzymywania ciepła (lub 50 stopni Celsjusza). Wówczas soki z powrotem wnikną do mięsa, a ty będziesz mieć czas na przygotowanie ewentualnego sosu. Jeśli potrzebujesz tyle steków, ile masz na patelni – po usmażeniu posól i popieprz mięso.
Polecamy: Metody grillowania