Ogień w środku zimy
Zwyczaj przynoszenia do domu drewnianej kłody do kominka ma odległą historię, informacje o nim pojawiły się podobno już w XII wieku. Z czynnością podtrzymania ognia w dni świąteczne wiązał się osobny rytuał, do którego należało skropienie polana w obecności całej rodziny oliwą lub odrobiną słodkiego wina z ostatnich zbiorów, często posypywano też solą i pieprzem, a następnie podpalano w kominku. Ogień wzniecała nieprzypadkowa osoba, najczęściej gospodarz domu lub matka w towarzystwie cnotliwych panien, a trakcie tej czynności odmawiano odpowiednie modlitwy. Czasami polano przed włożeniem do kominka było dodatkowo ozdabiane, na przykład wstążkami. Zgodnie z tradycją powinno się palić przez cały pierwszy dzień świąt, a popiół po spaleniu miał chronić domostwo przed siłami nieczystymi.
Zobacz także: Symbole świąt Bożego Narodzenia
Tradycja uwspółcześniona
Wraz z zanikaniem w domach tradycyjnych pieców, zaczął też zanikać zwyczaj palenia drewnianego polana. Ale Francuzi nie chcieli całkiem zrezygnować z tradycji i przenieśli ją na świąteczny stół. Od tamtej pory pieką specjalne ciasto, którego nazwa – bûche de Noël – oznacza właśnie „bożonarodzeniowe polano” i nawet kształtem nawiązuje do swego drewnianego poprzednika. Z ciasta biszkoptowego i kremu maślanego przygotowuje się roladę, która następnie jest ozdabiana ciemnym kremem w taki sposób, by stworzyć imitację sęków i kory drzewa. Na tym umieszcza się rozmaite drobne ozdoby o świątecznym charakterze. Krem w środku może mieć dowolny smak, Francuzi lubią waniliowy, orzechowy bądź kawowy. W ostatnich latach pojawiła się lodowa wersja bûche de Noël i cieszy się tak dużym powodzeniem, że coraz częściej zastępuje polano z biszkoptowego ciasta. Zjada się je w wigilijny wieczór po pasterce. Podobny zwyczaj utrzymał się również we Włoszech, gdzie ciasto w formie polana nazywa się ceppo.
Zobacz także: Tradycja wigilijnego stołu