Bredle w wielu odsłonach
W wysuniętej na wschód Alzacji łączy się wszystko co najlepsze z kulinarnych tradycji Francji i Niemiec. Szczególnie ciekawa jest szeroka oferta rozmaitych ciast i ciasteczek. Wśród nich w okresie Adwentu na plan pierwszy wysuwają się słynne bredle, czyli małe kruche ciasteczka rodem właśnie z Alzacji. Tradycja takich małych ciasteczek nie wywodzi się z Alzacji, gdyż we wszystkich okolicznych krajach powstają podobne słodkości, jednak to właśnie ów francuski region nadał im należytą pozycję wśród wypieków. Istnieje bardzo wiele odmian tych słodkości, każda miejscowa gospodyni ma swoją własną wersję, a nierzadko piecze kilka różnych rodzajów, aby umilić rodzinie oczekiwanie na święta. Bez trudu także można je kupić we wszystkich lokalnych cukierniach. Na wystawach wdzięczą się rozmaite maleńkie kształty o ciekawych smakach. Kryją się w nich orzeszki, czekolada, anyż, cynamon, migdały, a nawet likier wiśniowy. Podczas pieczenia należy uważać, by zbyt długo nie trzymać ich w piekarniku, mogą bowiem nadto stwardnieć, zwłaszcza że i tak w naturalny sposób twardnieją nieco po wyjęciu z piekarnika.
Zobacz także: Jak upiec maślane ciasteczka z lawendą?
Drożdżowe baby
Wśród świątecznych przysmaków pominąć nie wolno też bab drożdżowych, które w Alzacji nazywają się gugelhupf. Ciasta tego typu znane są i w Niemczech, i u nas, więc dla polskich smakoszy nie jest to przysmak bardzo oryginalny. Mieszkańcy Alzacji jedzą go bardzo chętnie i pieką w wielu różnych rozmiarach. W alzackich sklepach nie brak specjalnych foremek do pieczenia tych bab. W miarę zbliżania się świąt Bożego Narodzenia rośnie liczba straganów, na których można kupić gotowe baby drożdżowe, puszyste i lekkie, choć niezbyt słodkie.
Zobacz także: Panettone