Deser primabaleriny

Beza z malinami
Beza Pawłowej powstała w Australii na cześć rosyjskiej tancerki, która miała polskie korzenie. To naprawdę międzynarodowy deser!
/ 17.06.2011 20:40
Beza z malinami

Baletnica z dalekich stron

Anna Pawłowa była wielką gwiazdą baletu rosyjskiego. Po mistrzowsku tańczyła klasyczny repertuar baletowy, taki jak „Jezioro łabędzie” czy „Giselle”, ale interesowała się także tańcem ludowym z różnych stron świata. Na początku występowała w carskim balecie, potem postanowiła na samodzielność i z własnym zespołem objechała niemal cały świat. Wszędzie witano ją z największym uwielbieniem i honorami. Przyjmowano ją jak prawdziwą gwiazdę. Wielka tancerka zawitała również na odległy ląd australijski i to właśnie tam prawdopodobnie narodził się słynny deser jej imienia, choć istnieje też pogląd, że ów słodki przysmak powstał, gdy baletnica odwiedziła pobliską Nową Zelandię. Spór o pochodzenie deseru wydaje się dziś niemożliwy do rozstrzygnięcia, bo obie strony mają swoje dowody na potwierdzenie racji, ale dyskusji nie podlega urzekająca prostota i wyrafinowany wdzięk deseru. Podobno jego forma miała nawiązywać do lekkości i zwiewności tańczącej baletnicy.

Zobacz także: Jak zrobić bezy?

Słodko i pięknie

Pełna nazwa deseru brzmi deser Pawłowej lub tort Pawłowej, w skrócie mówi się dziś jednak po prostu Pawłowa. Przy czym najczęściej stosuje się zapis międzynarodowy, czyli Pavlova. Do przygotowania Pavlovej potrzebujemy czterech białek, które ubijamy na pianę. Następnie dodajemy do niej szklankę cukru pudru, łyżkę mąki ziemniaczanej, szczyptę proszku do pieczenia, a pod koniec odrobinę zimnej wody z octem. Wszystko dokładnie mieszamy. Sztywną masę wylewamy na pergamin, formując kształt koła (wyznaczonego na przykład przez obręcz tortownicy). Wkładamy do piekarnika i pieczemy, najpierw przez pół godziny w temperaturze ok. 150 stopni, a następnie co najmniej drugie tyle w nieco mniejszej temperaturze, by bezę odpowiednio wysuszyć. Kiedy jest już gotowa i chłodna, wykładamy na nią bitą śmietanę i dekorujemy dowolnie wybranymi owocami sezonowymi. Można również zrezygnować z wersji tortowej i masę podzielić na jednoosobowe bezy, a każdą z nich po upieczeniu udekorować inaczej.

Zobacz także: Czy wiesz, jak ubić białka na sztywną pianę?

Redakcja poleca

REKLAMA