Jeszcze niedawno informowaliśmy o tym, że Empik wycofuje się z galerii handlowych. Zaraz później do klientów sieci sklepów Reserved i Quiosque także dotarły niepokojące wieści. Otwarcie galerii handlowych 4 maja wcale nie sprawiło, że wszyscy tłumnie ruszyli na shopping, bo zakupy w galeriach handlowych po epidemii wyglądają zupełnie inaczej. W wielu z nich nie można korzystać z przymierzalni ani używać testerów w drogeriach.
Eksperci informują, że zmienił się model sprzedaży, klienci przekonali się do zakupów internetowych i tak szybko nie wrócą do sklepów. I rzeczywiście - w tych stacjonarnych widać pustki mimo promocji i specjalnych środków ostrożności.
CCC zamknie nawet 100 sklepów
Marka, która przygotowuje się do zamknięcia niektórych sklepów to CCC, uwielbiana przez Polki i Polaków sieć sklepów obuwniczych. Grupa już od jakiegoś czasu robi przegląd sieci sprzedażowej i ustala strategię zamykania nierentownych punktów sprzedaży.
Marka jest obecna w wielu krajach także poza Polską, ale z danych przekazanych PAP wynika, że z każdego kraju część sklepów stacjonarnych będzie musiała zniknąć. To znaczy, że także w Polsce część sklepów CCC zostanie zamknięta.
Najwięcej sklepów do zamknięcia wytypowano w Austrii i w Szwajcarii. Cały proces rozpoczął się w pierwszym kwartale tego roku, ale pandemia i rozwój sprzedaży internetowej te działania przyspieszyły.
W komunikacie na stronie sklepu CCC czytamy:
W Polsce uruchomiliśmy już wszystkie sklepy, to jest 470. Udało nam się to zrobić już pierwszego dnia, w którym było to możliwe. Ten pierwszy tydzień po otwarciu galerii handlowych pokazał trzy kluczowe zjawiska. Po pierwsze spadek trafficu o około połowę rok do roku, gdzie największe spadki obserwujemy w największych galeriach. Po drugie zadowalającą jak na ten moment konwersję, co częściowo kompensuje spadek trafficu. Po trzecie paragony z większą liczbą produktów, co jest pochodną tego, że do sklepów przychodzą klienci z realną potrzebą zakupową.
Jak wynika z danych spółki, na koniec 2019 roku sieć liczyła 1242 sklepy i chwaliła się sprzedażą na poziomie 52 milionów par obuwia rocznie.
Obecnie, w związku zagrożeniem epidemicznym, w każdym sklepie wyznaczony pracownik czuwa nad przestrzeganiem zasad: kontroluje ilość osób wchodzących do sklepu, przypomina o zachowywaniu bezpiecznego odstępu oraz noszeniu maseczki, rękawiczek lub dezynfekcji dłoni.
Mierzenie butów oczywiście jest możliwe, rekomendowane w skarpetkach jednorazowych.
To też może cię zainteresować:Nowy zakaz w sklepach od 20 maja. Czego już nie kupisz?Pokazali, co stało się z ubraniami zamkniętymi w galeriach handlowychNie tylko Empik i Reserved. Kolejna sieciówka zamyka sklepy