Nie oszukujmy się, że wszystko będzie dobrze. Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ wydał oświadczenie, w którym zawarł informacje o sytuacji na świecie w związku z epidemią. Poprawa może nastąpić w 2022 lub 2023 roku. Może, ale nie jest to bardzo prawdopodobne.
Szef ONZ o końcu epidemii
Antonio Guterres w rozmowie z dziennikiem „El Pais” wyznał, że to w jaki sposób rozprzestrzenia się wirus i w jakim stopniu można mówić o wychodzeniu z epidemii zależy od współpracy państw i ich decyzji. Nie da się ukryć, że luzowanie obostrzeń nie było dobrym krokiem ku wygranej z epidemią - ta nas czeka za kilka lat i raczej musimy przywyknąć do koronawirusa jak do grypy.
W Korei Południowej ponownie wprowadzono stan alarmowy. Olbrzymi wzrost zakażeń pojawił się w Portugalii, gdzie wrócił nakaz noszenia maseczek. Sytuacja nie przedstawia się też kolorowo w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii - tam wysoka temperatura odjęła obywatelom rozum - zaczęli masowo organizować nielegalne imprezy i wylegiwać się tłumnie na plaży.
Epidemia będzie odbijać się czkawką przez ok 7 lat
Epidemia to nie tylko maseczki i dezynfekcja: czeka nas kryzys gospodarczy na wielką skalę, który odczuwa już wiele przedsiębiorców. Najbardziej czarny scenariusz zakłada, że pandemia będzie skutkować depresją ekonomiczną, która będzie trwać od 5 do 7 lat. Internauci ponuro żartują, że zaczną wyjeżdżać na wakacje na emeryturze lub rencie, bo perspektywa 7 lat powrotu do normalności zupełnie odwróciła priorytety.
Amerykańscy naukowcy już w kwietniu podzielili się ponurą wizją życia z epidemią w tle - dystans społeczny do 2022 roku, a nadzieje pokładają w szczepionce. Jeśli chodzi o moment jej wygaśnięcia, szacują że świat upora się z SARS-CoV-2 w 5 lat.
Koronawirus w Polsce - końca nie widać
W Polsce również mamy do czynienia z trudną sytuacją, a oliwy do ognia dodaje fakt, że druga fala epidemii dotarła do Europy. Otwarcie granic w celu swobodnego przepływu mieszkańców wcale nie powinno nas cieszyć - Minister Szumowski potwierdził, że wróci obowiązek noszenia maseczek i urlopy upłyną nam pod znakiem mandatów za ich brak lub za wchodzenie do sklepów bez maseczki. Eksperci szacują, że odsetek nierozpoznanych przypadków koronawirusa w Polsce to od 92 do 98% co oznacza, że mamy bardzo mgliste pojecie o rzeczywistej skali zakażeń.
Zatem zgodnie z przewidywaniami szefa ONZ jest prawdopodobne, że tak jak zapowiedział kilka miesięcy temu minister Szumowski, maseczki będziemy nosić do 2022 roku, do wynalezienia szczepionki... o ile będzie ona remedium na epidemię, w co naukowcy teraz powątpiewają.
Uzupełnij wiadomości: Wirus uciekł z laboratorium? Teorie spiskowe wokół epidemiiPolacy zapomnieli o epidemii i słono za to zapłacąPolska była o krok od wygranej z epidemią? „Wszystko przez Śląsk”