Co to jest i do czego służy trapez?
Trapez to nic innego jak szeroki pas z wmontowanym w przedniej części hakiem, którym wpinamy się do linek zamocowanych na bomie. Co daje takie rozwiązanie? Przede wszystkim odciąża ręce, równoważąc siłę ciągu żagla, dzięki czemu łatwiej go utrzymać, a tym samym żeglowanie staje się efektywniejsze. Możemy więcej czasu spędzać na wodzie, nabierać nieosiągalnych dotąd szybkości i doskonalić technikę. Ręce, które do tej pory walczyły z siłą wiatru służą nam już tylko do sterowania żaglem.
W zależności od stylu pływania wyróżniamy trzy typy trapezów:
- wysokie,
- niskie
- oraz hybrydowe, będące połączeniem dwóch pierwszych typów.
Kiedy ten pierwszy raz?
Większość doświadczonych windsurferów zaleca jak najszybsze używanie trapezu. Nawet stawiając pierwsze kroki na desce warto już zakładać trapez, aby się do niego przyzwyczajać. Oczywiście w tym przypadku nie wpinamy się jeszcze w bom, gdyż na tym etapie, biorąc pod uwagę ilość upadków, byłoby to nieco kłopotliwe. Gdy już jednak opanujemy podstawy: podnoszenie żagla, podstawowe zwroty czy pływanie w halsie, nasze zabawa z deską powinna odbywać się już przy wpiętym trapezie.
Zanim zdecydujemy się na ten krok warto poćwiczyć „ na sucho”. Jest kilka ćwiczeń, które pozwolą nam oswoić się z tym elementem.
Do pierwszego ćwiczenia wystarczy nam partner, linka i dwa trapezy. Wraz z partnerem przypinamy się do obu końców linki ćwicząc balans ciała bez odrywania stóp od ziemi. Drugim ćwiczeniem jest symulacja żeglowania w pełnym oprzyrządowaniu na brzegu. Idealne warunki do tego ćwiczenia to wiatr o sile 2-3 BF i sprzęt ustawiony w półwietrze.
Zobacz też: Windsurfingowy elementarz: naucz się zwrotów i wybierania żagla
Na co uważać?
Płynąc w trapezie należy pamiętać o kilku rzeczach, które na pewno pomogą nam w szybszym opanowaniu tej techniki.
Po pierwsze, żagiel wybieramy przez pas trapezowy pamiętając, że ręce jedynie korygują jego ustawienie. Ciało powinno być wyprostowane i nachylone w stronę nawietrzną. Nie zrażajmy się, gdy podczas pierwszych prób będziemy wpadać do wody przypięci do żagla. Z czasem nabierzemy płynności i pewności, a takie sytuacje będą zdarzać się coraz rzadziej.
Gdy w ferworze nauki wpadniemy do wody, a żagiel upadnie na nas, nie wpadajmy w panikę, tylko wolną ręką odpinamy się od linki unosząc biodra do bomu. Często spotka nas może sytuacja, gdy żagiel przeciągnie nas na zawietrzną stronę- pamiętajmy wtedy o ochronie głowy przed uderzeniem w bom. Gdy wyprostujemy ręce, nogi i odchylimy głowę do tyłu unikniemy zniszczenia żagla hakiem lub nogami. Takie sytuacje mają miejsce wtedy, gdy przyciągamy ciało do żagla. Prawidłowo powinno się przyciągać pędnik do ciała, a nie odwrotnie.
Zasada opanowania trapezu jest bardzo prosta. Im więcej będziemy ćwiczyć na wodzie, tym szybciej udoskonalimy technikę, a strach i obawy zamienią się w czystą przyjemność.
Zobacz też: Windsurfing: jak nabrać i utrzymać prędkość?