Wybierz odpowiednie miejsce
Wybieramy akweny o przybrzeżnych wodach głębokich na ok. 60-80cm. Najlepsze są dni, gdy wieje słaby, miarowy wiatr. Wybrane do nauki miejsce dobrze badamy pod względem bezpieczeństwa. Na początku często będziemy lądować na dnie, powinno więc być ono względnie równe, najlepiej piaszczyste i wolne od różnych śmieci (kamieni, resztek starych pomostów, ostrych przedmiotów, itp.).
Pierwsze ćwiczenia
Pierwszy kroki na desce to przede wszystkim doskonalenie naszego zmysłu równowagi, dlatego ten pierwszy raz na wodzie powinien być bez żagla, tylko na samej desce. Kilkanaście minut balansowania na desce da nam lepsze jej wyczucie i pozwoli oswoić się z jej zachowaniem.
Do tego ćwiczenia wyjmujemy z deski miecz i odkręcamy paletę z przegubem. Już od pierwszego razu pamiętajmy, że gdy wchodzimy na deskę, stawiamy stopę i kolano na jej osi. Jeśli zrobimy to zbyt blisko burty, możemy ją zbytnio obciążyć, a wtedy deska prawdopodobnie przechyli się i wpadniemy do wody.
Pierwsze ćwiczenia na desce wykonujemy ustawiając się bokiem do dziobu. W tej pozycji prostujemy się i rozluźniamy. Pamiętajmy o zrównoważonym oddychaniu. Stojąc tak swobodnie rozglądamy się wokół. Kilka razy uginamy kolana, prostując tułów. Stopy, rozstawione na ok. 30cm, cały czas przylegają do pokładu. Spróbujmy wykonać kilka przysiadów, a pięty nadal przylegają do pokładu.
Jeśli w trakcie tych ćwiczeń wpadasz do wody, to zapewne, albo odrywasz pięty, albo stopy są ustawione w różnej odległości od burt. Można temu zaradzić np. przez lekkie ugięcie kolan i ustawienie się bliżej osi deski. Natomiast, jeśli tracisz kontrolę i wpadasz do wody, bo topi się dziób deski, to robimy coś niewłaściwie (stoimy zbyt blisko dziobu, mamy zbytnio rozstawione stopy) albo mamy za małą deskę. Analogicznie – jeśli przytopieniu ulega rufa, możemy stać zbyt blisko rufy. W obu przypadkach optymalne rozstawienie stóp to ok. 30cm.
Co dalej?
Następnie powoli obracamy się ustawiając stopy równolegle do długości deski. Poruszamy się spokojnie, aby nie rozkołysać deski. Kilka razy powoli przenosimy ciężar ciała z jednej nogi na drugą. Małymi krokami przesuwamy się w stronę dziobu i cofamy do rufy. Spróbujmy zrobić kilka obrotów wokół własnej osi.
Jeśli w trakcie tych ćwiczeń deska ucieka spod stóp (do przodu lub tyłu) albo wpadamy na boki do wody, sprawdźmy, czy nie odrywamy stóp od pokładu lub nie jesteśmy zbyt wyprostowani.
Polecamy: Windsurfing: jak nabrać i utrzymać prędkość?
Potem, stojąc równolegle do osi deski i utrzymując położenie ciała w tej samej pozycji, wprowadzamy pomału deskę w kołysanie. Robimy kilka kroczków w przód i tyłu, wyczuwając miejsce, które jest dla nas najstabilniejsze. W tym punkcie deski lekko podskakujemy, a może nawet robimy to z (pół)obrotem.
Przeczytaj: Fala i morze - jak sobie radzić z przybojem i warunkami?
Jeśli potrafimy już utrzymać się na samej desce, czas podpiąć pędnik i zacząć zgłębiać tajniki pracy z wiatrem.