Podejście do człowieka - tylko jeden zwrot
Wszystkie manewry podejścia do człowieka za burtą powinny być wykonane przy użyciu tylko jednego zwrotu (przez sztag bądź przez rufę). Każdy dodatkowy zwrot oznacza stratę czasu. Nigdy nie wolno nam tracić ratowanego z pola widzenia, dlatego nie odpływamy od niego zbyt daleko. Na morzu, przy dużej fali, często rzucane bywają drobne, niezatapialne przedmioty o żywych kolorach, aby zostawić ślad na wodzie.
Alarm: "Człowiek za burtą!"
Pierwsza osoba, która zauważy wypadnięcie załoganta, podnosi alarm okrzykiem „człowiek za burtą”. I od tego momentu, aż do zakończenia akcji ratunkowej, pełni rolę tzw. oka. Jej zadaniem jest nieustanne informowanie sternika o pozycji osoby w wodzie. Natychmiast też rzuca się koło ratunkowe w taki sposób, aby spadło w odległości ok. 3 m od ratowanego, po jego stronie nawietrznej by mogło dryfować w kierunku człowieka. Z reguły sterowanie przejmuje najbardziej doświadczony sternik. Prowadzący akcję rozstawia całą załogę na stanowiskach manewrowych, z wyjątkiem osoby pełniącej funkcję "oka".
Ósemka sztagowa
Klasycznym, nauczanym na wszystkich kursach żeglarskich, manewrem jest tzw. ósemka sztagowa. Jest on łatwy do przeprowadzenia bez względu na kurs względem wiatru, przy jakim ogłoszony jest alarm. Poza tym, w głównej mierze ze względu na bezpieczeństwo wykonywanych manewrów przy dużym zwykle zamieszaniu, znacznie popularniejszy od pętli rufowej.
Polecamy: Jak się ubrać i co zabrać na żagle?
W 3 minuty!
Na komendę: „człowiek za burtą” odpływamy na pewną odległość (zwykle 10-15 długości jachtu), wykonujemy zwrot przez sztag i odpadamy do baksztagu. Schodzimy poniżej człowieka, pamiętając że będziemy ostrzyć, bo bejdewind to jedyny kurs, którym płynąc mamy pełną kontrolę nad prędkością i kierunkiem żaglowania. Po wyostrzeniu podchodzimy do ratowanego od nawietrznej, luzując żagle. Wszystkie te czynności należy wykonać w możliwie najkrótszym czasie.
Podczas egzaminu na stopień żeglarski zdający ma na podejście do człowieka 3 minuty.
Manewr monachijski
Gdy na pokładzie jest niezbyt liczna lub słabo wykwalifikowana załoga, sternik może podejść do człowieka za burtą samodzielnie (jeśli posiada sporo wprawy), wykorzystując technikę dryfu. Zaczynamy od zredukowania prędkości, stanięcia pod wiatr i wyluzowania wszystkich żagli z wyjątkiem przedniego, który wybieramy tak, by pracował wstecz. Ster wykładamy do pracy przeciwnie do żagla. Po ustawieniu jachtu w dryf możemy kierować jachtem samymi żaglami i mieczem. W przypadku większości jachtów, jeśli ten manewr (zwany monachijskim) rozpoczniemy w baksztagu, po stanięciu w dryf będziemy się poruszać prawie idealnie w kierunku ratowanego człowieka.
Przeczytaj: Jak rozpoznać wiatr na wodzie?