Marta z Rzeszowa pyta: Ostatnio wróciłam z ferii w górach. Niestety nie będę wspominać ich zbyt pozytywnie, gdyż jeden z moich znajomych miał wypadek na stoku, w wyniku którego złamał nogę. Co ciekawe, nie była to jego wina. Nieuważny narciarz wjechał w niego z dużą prędkością. Czy na stoku obowiązują zasady bezpieczeństwa?
Oprócz 10 zasad opracowanych przez FIS istnieje również zestaw zasad, których powinien trzymać się każdy rozsądnie myślący narciarz. Warto je poznać, zanim wybierzemy się na stok.
- Nie wychodzimy na stok po alkoholu! Wypiliśmy drinka? Jedno piwko, a może dwa? Nie ma problemu, ale w takim przypadku zostańmy w barze, podziwiajmy góry, wyluzujmy sie, dajmy szanse sobie i innym i nie kuśmy losu zakładając narty.
Zobacz również: Gdzie biegać na nartach? – miniprzewodnik
- Nie przeceniajmy własnych możliwości. Po co jechać jak jest mgła i nic nie widać? Mamy słabą orientacje gdzie właśnie jesteśmy? Zamiast tego idźmy na zakupy.
- Po co jechać na czarny stok? Żeby tylko zaliczyć, bo jest czarny? Czerwony tez jest trudny i tez znajomi będą nam gratulować, że go zaliczyliśmy.
- Nośmy kask, niezależnie od wieku, nakazów, zakazów etc. Głowę mamy jedna na cale życie, a dwie głowy stukające o siebie i kumulujące energie to już poważny problem. Poza tym głowa uderzająca o zmrożony śnieg lub drzewo może nie wytrzymać takiej próby.
- Nie zatrzymujmy się za zakrętem, ani na środku stoku. Zawsze można stanąć z boku i nikomu tym samym nie przeszkadzając.
- Cały czas kontrolujmy prędkość, za chwile może być za późno i nie wyhamujemy przed przeszkodą.
Polecamy: Jak przeżyć pierwszy dzień na nartach?
- Przygotowujemy się do sezonu, nie wyjeżdżajmy na narty "zza biurka" i prosto z korków. Wtedy nasze więzadła, kolana, mięśnie są zastałe, nieprzygotowane i niestety aż się proszą o kontuzje.
- Pamiętajmy, że nie jesteśmy sami, że inni przyjechali odpocząć, że góry trzeba szanować. Nie jest to miejsce na krzyki, wrzaski czy awantury.