Gdzie kończy się „ja”, a zaczyna „my"

Gdzie kończy się „ja”, a zaczyna „my"
Jak wyznaczyć jasne granice w związku? Jak oddzielić swoje życie od życia partnera?
/ 25.05.2010 08:53
Gdzie kończy się „ja”, a zaczyna „my"

Kwestia przestrzeni w związku prędzej czy później zaczyna dopadać niemal każdą parę. Częstym źródłem konfliktów jest ilość czasu spędzanego razem lub też dopuszczalny zakres swobody. Każdy z partnerów ma inne wyobrażenie na temat związku i wspólnego życia, dlatego wielkim wyzwaniem zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny jest znalezienie optymalnego punktu równowagi między „ja” a „my”.

Nie rezygnuj z prywatności

Bycie w związku wcale nie musi wiązać się z rezygnacją z własnej intymności i prywatności. Wręcz przeciwnie, te dwa aspekty są niezbędne w procesie samoakceptacji i właściwego funkcjonowania jako jednostki. Każdy człowiek ma naturalne prawo do osobistej przestrzeni zarówno fizycznej jak i emocjonalnej. Ustalmy na samym początku granicę rozdzielającą odrębność od wspólnoty.

Takie wyraźne rozgraniczenie jest kluczem to stworzenia dobrych podstaw pod budowę szczęśliwego i udanego związku. Jest to szczególnie ważne wtedy, gdy oboje partnerzy mają zupełnie inne wyobrażenie na temat wspólnego życia. W ten sposób unikniemy w przyszłości niepotrzebnych kłótni i różnego rodzaju niedomówień.

Razem i osobno

Z jednej strony kompletny brak prywatności prowadzi do frustracji, natomiast z drugiej niedostatek czasu spędzanego wspólnie w dużym stopniu osłabia więź między partnerami. W codziennym życiu znajdź złoty środek, który pozwoli Ci spędzać czas samemu, w gronie przyjaciół lub poświęcając się swoim zainteresowaniom, a także czas przeznaczony tylko dla was dwojga.

W tym względzie równowaga jest warunkiem koniecznym dla pogodzenia dwóch sprzecznych ze sobą racji. Gdzie leży granica prywatności? Tam gdzie kończy się akceptacja i tolerancja naszych działań ze strony partnera.

Żyjąc razem, wiemy o sobie wystarczająco dużo, aby wiedzieć jak szeroki zakres swobody i wolności jest możliwy do zaakceptowania.

Na koniec kilka praktycznych rad, aby w związku zapanowała idealna harmonia i ład:

  • Jeśli czujesz, że Twój partner ogranicza Twoją prywatną przestrzeń, nie bój się mu o tym powiedzieć. Poczekaj na odpowiedni moment i odpowiednimi słowami wyraź swoje obawy i niezadowolenie. Twoja szczerość, na pewno spotka się ze zrozumieniem.
  • W tego typu rozmowach bądź delikatna/y, ponieważ łatwo urazić partnera. Ten problem widzi on zupełnie inaczej - to, co dla Ciebie będzie ograniczaniem wolności dla niego jest to oznaka okazywania miłości.
  • Jasno i klarownie wyraź swoje potrzeby i oczekiwania. Nie wypominaj partnerowi jego błędów i niedopatrzeń. W przeciwnym razie rozmowę uzna on jako atak wymierzony w jego osobę.
  • Jeśli to Ty pragniesz większej bliskości, uszanuj prywatność partnera i przestrzegaj wyznaczonych przez Was granic
  • Szczególną uwagę zwracaj na sygnały niewerbalne, które kieruje do Ciebie partner. To cenne źródło informacji, mającej aż dwukrotnie skuteczniejszy przekaz niż komunikacja werbalna za pomocą słów.

Zobacz też : Mąż w sieci

Związku nie można rozpatrywać w kategorii więzienia czy klasztoru. Życie w „złotej klatce” jest frustrujące i w dłuższej perspektywie prowadzi do powstania poważnych problemów.

Dajmy sobie choćby minimalny zakres swobody na spotkania ze znajomymi czy też własne hobby. Czas, który spędzamy osobno, jest tylko po to abyśmy doceniali i cieszyli się z chwil spędzonych razem. 

Zobacz też : Kryzys - przegadać czy przemilczeć

Redakcja poleca

REKLAMA