Czy cyberseks jest niebezpieczny?

www.shutterstock.com
Cyberseks – co to w ogóle jest? Co mają wspólnego pornografia, sex czaty i kamery internetowe z głodem miłości, zbrukaną niewinnością i samotnością? Sprawdź, czy opowieść o cybernastolatku nie jest opowieścią o Tobie…
/ 22.09.2010 15:16
www.shutterstock.com

PC – Personal Computer

Komputer – we współczesnym świecie to z nim dorasta się od najmłodszych lat, to on zastępuje często nieobecnych rodziców i to on wprowadza w świat – pokazuje, co jest dobre (czyli na czasie), a co passé. To dzięki niemu młody człowiek przyswaja sobie współczesne, lansowane przez media wzorce kulturowe, a wśród nich te kontrowersyjne, jak gloryfikacja seksu i wszystkiego, co z nim związane.

Samotność w sieci

I tu pojawia się pewna niebezpieczna mieszanka: komputer i seks. Szczególnie niebezpieczna dla nastolatka, któremu nie dane było doświadczyć prawdziwej, dojrzałej miłości ze strony bliskiej osoby. Taka „niepozorna” rzecz sprawia, że zaczyna on wchodzić w życie z ogromnym lękiem przed samotnością i głodem miłości, ale też z brakiem umiejętności nawiązania zdrowej, intymnej relacji z drugim człowiekiem. Tak zaczyna się opowieść o młodym cybernastolatku, uciekającym przed samotnością i innymi problemami w wirtualny świat seksu – cyberseksu – jako substytutu miłości i tego konsekwencjami. 

Ale po kolei.

Czym jest cyberseks?

Czym właściwie jest zjawisko cyberseksu? Jest to bardzo szeroki wachlarz zachowań człowieka w sieci związanych z tematyką seksualną – począwszy od oglądania filmów i zdjęć z materiałami pornograficznymi oraz erotycznymi (cyberporn), przez prowadzenie seksualnych rozmów z innymi użytkownikami sieci (sex czat) – którym może towarzyszyć uprawianie masturbacji, po coraz bardziej wyszukane formy kontaktów z użyciem kamer internetowych, gdzie partnerzy oglądają nawzajem swoje reakcje seksualne.

Czytaj też: Szkodliwość masturbacji

Pojawiają się również specjalne gadżety do cyberseksu: okulary 3D – gdzie nasze fantazje widzimy bardzo realne oraz gry, w których możemy dowolnie kreować partnera seksualnego w takim kierunku, na jaki dziś właśnie mamy ochotę.

Dzięki temu wszystkiemu użytkownicy internetu mogą realizować swoje najbardziej skrywane fantazje (których wstydziliby się w świecie realnym), rozładowywać napięcia, tworzyć iluzję kontaktu z drugą osobą i dostarczać sobie tym samym chwilowej przyjemności. Nie trudno się w tym pogubić i zatracić.

Czy od cyberseksu można się uzależnić?

O ile dostarczanie sobie przyjemności samo w sobie jest jak najbardziej zdrowe i ludzkie, to niestety tłumienie lęków i zastępcze zaspokajanie innych potrzeb za pomocą cyberseksu może być zgubne. Tak naprawdę jest to chwilowa ucieczka od właściwego problemu, który pozostaje tym, czym był, nie znika (wręcz przybiera na sile), więc po chwili znów potrzebujemy kolejnej porcji „otumaniacza” (z tym, że coraz więcej i częściej).

Czytaj też: Jeszcze więcej seksu, czyli co to jest hiperseksualizm?

To w prostej drodze prowadzi do uzależnienia, czyli nałogowego powarzenia destrukcyjnych w gruncie rzeczy zachowań, które zaczynają z biegiem czasu być przedkładane ponad szkołę, pracę, obowiązki i kontakty z realnymi ludźmi. Z uzależnieniem od cyberseksu mamy do czynienia, kiedy staje się on niezbędny do uzyskania satysfakcji seksualnej, staje się celem samym w sobie i główną aktywnością życia.

Powracając do cybernastolatków, to oni właśnie stanowią dużą część osób korzystających z możliwości, jakie daje cyberseks.

Seksuolodzy alarmują: dużym zagrożeniem właśnie dla ludzi, którzy nie rozpoczęli jeszcze prawdziwego życia seksualnego, są wirtualne kontakty o zabarwieniu erotycznym. Mogą one stanowić realne zagrożenie dla właściwego rozwoju seksualnego.

Przewaga realu

Wynika to między innymi z tego, że ten rodzaj aktywności zniekształca pojęcie normalnego życia seksualnego. Zdrowa relacja seksualna ma na celu naukę czułości, umacnianie więzi międzyludzkich, rozwój empatii i altruizmu.

Natomiast cyberseks nie wymaga budowania więzi z partnerem, dopuszcza ogromną dowolność zachowań seksualnych, umożliwia szybką zmianę i łatwy dostęp do partnerów. To może przekładać się na brak umiejętności stworzenia zdrowej relacji w realu, ponieważ młody człowiek będzie chciał wcielać wyuczone, wirtualne zasady (silne bodźce, anonimowość, brak zobowiązań - 3 główne cechy internetu), na jakich opierał własne pierwsze kontakty seksualne, w życie. To nie jest możliwe. Zatem świat realny może nie być dla niego wystarczająco atrakcyjny. Aby uzyskać podobny poziom satysfakcji, będzie sięgał po takie wspomagacze jak przemoc czy środki psychoaktywne lub zawiesi się na poziomie uprawiania rozkoszy wirtualnej, zamykając sobie drogę do wejścia w zdrowy związek.

Polecamy: Po co nam seks?

Bo życie to zabawa...?

Należy ponadto wspomnieć, że młode osoby, wychowane w klimacie „bezstresowego podejścia do seksu”, traktują go często jako niewinną zabawę, nie zdając sobie sprawy z zagrożeń, jakie za sobą pociąga. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, na jakiego cyberseks-partnera natrafi młoda osoba i świadkiem jakich zachowań oraz stanów seksualnych może się stać. Mogą to być rzeczy na jakie w żaden sposób nie jest przygotowana i wystarczająco dojrzała, a to może oczywiście prowadzić do silnych zaburzeń o położy seksualnym w przyszłym życiu.

Czytaj też: Kiedy kształtuje się potrzeba miłości?

Redakcja poleca

REKLAMA