Uczniowie będą uczyć się o władzy w podręcznikach do religii

Religia fot. Fotolia
W rozdziale o chrzcie Polski i jego znaczeniu było też odniesienie do Niemiec i przedstawienie ich jako wroga.
Małgorzata Machnicka / 07.08.2017 10:22
Religia fot. Fotolia

Pani Alina (matka ucznia, który pójdzie we wrześniu do 7 klasy szkoły podstawowej) podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na Facebooku, po przeczytaniu fragmentów podręcznika do religii „Błogosławieni, którzy szukają Jezusa".

Mam syna, który w nadchodzącym roku szkolnym będzie uczęszczać do nieszczęsnej siódmej klasy. Wszystkie książki i ćwiczenia mają mieć darmowe ze szkoły. Wyjątkiem jest religia. W naszej księgarni były już, więc kupiłam. Z ciekawości usiadłam i zaczęłam przeglądać. Kilka rzeczy bardzo mnie uderzyło, a niektóre zszokowały.

Jak informuje notka z tyłu podręcznika, został on opracowany w oparciu o program „Kim jestem jako człowiek, kim chcę być jako chrześcijanin". W atrakcyjny sposób przedstawia wartości, których młody człowiek pragnie, choć nie zawsze to sobie uświadamia. Poprzez zastosowane teksty literackie, doktrynalne oraz komentarze i ilustracje pomaga uczniowi zidentyfikować proponowaną wartość we własnym życiu.

O czym będą uczyć na lekcjach Wychowania do życia w rodzinie?

Czy oby na pewno? W wypowiedzi Pani Aliny czytamy:

Pierwszy zaskakujący dla mnie element to fakt, że jest bardzo dużo odniesień do historii. Dobór tych treści trochę tendencyjny, ale ok, niech będzie. Druga rzecz to dużo odniesień do współczesnego świata nastolatek… No może też ok, chociaż dobór tych treści musiałabym przeanalizować. Dwa fakty bardzo mnie uderzyły. W rozdziale o chrzcie Polski i jego znaczeniu było odniesienie do Niemiec i przedstawienie ich jako wroga. Czy w historii tamtych czasów używa się nazwy Niemcy czy Prusy? Śmierdzi mi to indoktrynacją. Najgorsze było, gdy doszłam do rozdziału 38 no i tu mnie powaliło na łopatki…

Musimy zgodzić się z Panią Aliną - tak, to indoktrynacja i naginanie faktów. Najbardziej jednak bulwersującą informacją jest to, że według podręcznika „władza ma element boski i posłuszeństwo podporządkowania tej władzy jest Panu Bogu miłe".

Wg tego podręcznika obywatele powinni być pokorni i posłuszni władzy państwowej bo ta władza ma element boski i posłuszeństwo podporządkowania tej władzy jest Panu Bogu miłe. Oprócz tego dużo jest momentów gdzie pochwala się związek kościoła i funkcjonowanie spraw państwowych. Wojsko przeplata się z uroczystościami kościelnymi. Ja tylko tę książkę przejrzałam. Co jeszcze tam znajdziemy gdy wczytamy się głębiej w jej treści? Rodzice powinni o tym wiedzieć.

Postała aplikacja, która pozwala poznać cechy dziecka jeszcze przed narodzinami

Redakcja poleca

REKLAMA