Każda z nas jest trochę zazdrosna o partnera. Odrobina takiej zwyczajnej zazdrości nie zaszkodzi związkowi, a nawet doda mu pikanterii. Jednak problemy zaczynają się, kiedy nasza zazdrość staje się chorobliwa.
Próbujemy kontrolować partnera, wpływać na jego życie, staramy się wiedzieć zawsze gdzie jest, co robi, z kim się spotyka, a nawet o czym rozmawia.
Oczywiście, że druga strona nie chce być kontrolowana, pragnie mieć swobodę i bynajmniej nie chce się podporządkować. Walczy o swoją autonomię. Takie starcie zazdrości ze zdrowym rozsądkiem prowadzi do wielu kłótni, ale także może doprowadzić do rozpadu związku.
Chorobliwa zazdrość często także prowadzi do poczucia, że jesteśmy zdradzane. Mimo, że nie mamy ku temu żadnych przesłanek uważamy, że nasz part nas zdradza. To właśnie jest urojona zdrada.
Urojona zdrada
Nasze przekonanie o nieuczciwości partnera nie ma żadnych racjonalnych przyczyn. Każdy przejaw jego samowoli, każde spóźnienie, o którym nas nie poinformował prowadzi do stwierdzenia: "Zdradza mnie".
Zobacz też: Jak wybaczyć i zapomnieć zdradę
Zaczynamy popadać w paranoję i szukać na siłę dowodów jego niewierności. Jeśli partner wychodzi na piwo ze znajomymi dokładnie wypytujemy, gdzie będzie i z kim, po czym robimy mu niespodziankę i idziemy w to miejsce. Albo wysyłamy zaufaną koleżankę na przeszpiegi.
Brak dowodów zdrady wcale nie uspokaja naszego sumienia. Szukamy dalej - nierzadko posuwamy się do skrajności, jaką jest wynajęcie detektywa.
Nasze zachowanie staje się irracjonalne, wypytujemy partnera o wszystko, staramy się kontrolować go na każdej płaszczyźnie, co w efekcie prowadzi do rozpadu związku.
Co robić?
Przede wszystkim rozmawiać. Należy dokładnie wytłumaczyć partnerowi przyczyny naszego zachowania, powiedzieć o wszystkim.
Jednak nierzadko sama rozmowa nie pomaga. Często obiecujemy i sobie, i partnerowi, że ostatni raz próbowałyśmy go kontrolować, a następnym razem robimy dokładnie to samo. I dalej sprawdzamy każde jego słowo.
W takim przypadku należy udać się na terapię. Czasem jest to jedyne wyjście, aby uratować związek.
O wiele lepiej jest jednak nie doprowadzić do uczucia urojonej zdrady, ani do chorobliwej zazdrości. A nasze wątpliwości może rozwiać tylko sam partner. Dlatego rozmowa to podstawa każdego związku!
Zobacz też: Chora zazdrość - jak ją poznać?