Kobieta wyzwolona - krzycząca feministka czy nowoczesna bizneswoman?

Kobieta /fot. Fotolia fot. Fotolia
Czy feministka to krzykliwa, nienawidząca mężczyzn egocentryczka czy niezależna oddana karierze kobieta sukcesu? Zobacz, jak dziś postrzegane są w społeczeństwie kobiety wyzwolone.
/ 20.02.2012 12:00
Kobieta /fot. Fotolia fot. Fotolia

Całkowita niezależność

Tożsamość i styl życia nowego pokolenia kobiet oparty jest na idei całkowitej niezależności od mężczyzn (realizują one swoją tożsamość i spełniają się życiowo nie poprzez małżeństwo, rodzinę i dzieci, lecz poprzez sukces zawodowy, styl życia zorientowany na przyjemność i konsumpcję).

Cel : posiąść wszystko!

Jest to widoczne znakomicie na przykład w ideale kobiecości propagowanej przez „wyzwolone” czasopisma kobiece typu „Cosmopolitan”, „ELLE” czy „Twój Styl”. Przekonują one czytelniczki, iż nauczą je, „jak mieć wszystko: seks, sukces, wyzwolenie”. Ideał kobiety obejmuje w tym kontekście zdolność do kontrolowania swojego życia, opanowanie, pewność siebie, styl, piękno, aktywność, zdolność do ekspresji, ale także słabość do strojów, kosmetyków i shopping: „Władza. Szyk. Umiejętnie tworzy wizerunek kobiety pięknej i aktywnej. Wyrafinowana, dumnie wkracza w świat wielkich interesów.

Zawsze elegancka, z wdziękiem podkreśla funkcję, jaką pełni. Jest naprawdę niezwykła” (i zawsze ma przy sobie książkę Dlaczego grzeczne dziewczynki nie osiągają sukcesów, a bezczelne wspinają się na szczyty). Nowe kobiety są wykształcone, pracują zawodowo i znakomicie potrafią poradzić sobie w społeczeństwie (nie są to już w żadnym wypadku wykorzystywane przez mężczyzn „ofiary”). Same kształtują swoje życie, a jeśli trzeba wykazują postawy konkurencyjne i agresywne, pozostając jednocześnie wspaniałymi kobietami (w jednym z numerów „ELLE” przekonywano kobiety, iż nie powinny unikać posiadania wrogów w życiu: „Wrogowie utrzymują cię bowiem w dobrej kondycji fizycznej i moralnej. Zmuszają do czujności, przytomności umysłu. Nie pozostaje nic innego, jak ich starannie wybierać”).

Kobieta  egocentryczna

Takie kobiety to: „Osoby same, ale nie samotne. Otoczone mężczyznami każą im czekać. Z wyboru żyją w pojedynkę, przekonane, że mają jeszcze czas. Podróżują po świecie, zmieniają pracę. Chcą być najlepsze, a nie, jak koleżanki od razu wpaść w garnki, pieluchy i dołki psychiczne. Nie godzą się na męską dominację ani na rolę drugich skrzypiec. Nie chcą być cierpliwe, poświęcać się dla męża i po cichu cierpieć [...] W dom bawią się tylko od święta [...] Ciekawi mężczyźni przewijają się przez ich życie, ale są to związki intensywne i krótkie”. Kobiety te świadomie wybierają egocentryzm jako postawę wobec ludzi i życia.

Zobacz też: Mężczyźni coraz bardziej kobiecy?

Feministka, czyli…

(na marginesie: takie narracje zdają się potwierdzać negatywny stereotyp feministki, który ujawnia się w – tendencyjnie wybranych – wypowiedziach zaocznych studentek w przeprowadzonej przeze mnie ankiecie: feministka to „»kobieta wyzwolona« czytająca »Cosmopolitan«, są to kobiety w pełni korzystające z życia, nie podporządkowują się nikomu – w ich mniemaniu – tak naprawdę to żal mi tych kobiet, ponieważ nie potrafią zaznać prawdziwej miłości, cały czas buntują się przeciwko wszystkiemu”; „kobieta przebojowa, inna niż wszystkie, wyróżniająca się z tłumu, nie lubi mężczyzn, wykorzystuje ich”;

Zobacz też:Jak przywrócić apetyt na seks?

„[kobieta która] nie cierpi mężczyzn, jest zadufana w sobie [...] moim zdaniem, feministki to najbrzydsze kobiety, ponieważ nie potrafią o siebie zadbać, bo nie mają po prostu dla kogo [...]”; „kobieta sukcesu, oddana karierze, »wyzwolona«, nie chce się wiązać”; „kobieta negatywnie ustosunkowana do mężczyzn, bez rodziny i dzieci – pochłonięta realizacją własnych celów”; „kobieta nie potrzebująca mężczyzny”; „businesswoman – kobieta, która zajmuje się głównie robieniem kariery, a nie wychowaniem dzieci, przebojowa, pewna siebie – mężczyzn traktuje jako »gorszy gatunek ludzi«; „kobieta egoistyczna i bezwzględna w dążeniu do celu, nie chciałabym mieć z nią do czynienia”, „kobieta niezależna, zaborcza, wrogo nastawiona do mężczyzn, koncentruje się na własnej karierze, rodzina pozostaje na uboczu”).

Koniec ról płciowych

Trzeba dodać, że opisane radykalne zmiany w socjalizacji współczesnych kobiet sprawiają, iż dominująca (zarówno w wielu koncepcjach psychologicznych, jak i na poziomie zdrowego rozsądku społecznego) kategoria „ról płciowych” zdaje się tracić sens. Przypomnijmy, że jej zwolennicy uważali, iż osiągnięcie dojrzałości płciowej wymaga od jednostki rozwijania cech, postaw, zachowań i zainteresowań, które są typowe dla danej płci. Uważano przy tym, że istnieje „idealna konfiguracja” tożsamości męskiej (jak również i kobiecej), a poszczególne jednostki mogą się do niej zbliżać lub od niej oddalać.Różnice płciowe miały w tej teorii znaczenie kluczowe, a kategorie „zniewieściałego mężczyzny” i „męskiej kobiety” były wykorzystywane dla określenia osób, które od owej idealnej konfiguracji były bardzo daleko.

Być kobietą

Współcześnie sytuacja zmieniła się radykalnie, a to zarówno z uwagi na zjawisko „zacierania się” różnicy płciowej, jak i wskutek zasadniczego zamieszania w kwestii odpowiedzi na pytanie, co oznacza być mężczyzną, a co kobietą, i jakie role (społeczne i seksualne) są odpowiednie dla osób odrębnej płci.

Fragment pochodzi z książki "Kryzys męskości w kulturze współczesnej", Zbyszko Melosik, Oficyna Wydawnicza „Impuls” Kraków 2006, publikacja za zgodą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA