Kolędy - teksty (wszystkie zwrotki) kolęd polskich i pastorałek

Kolędy polskie fot. Adobe Stock
Najpopularniejsze kolędy polskie to Cicha noc, Przybieżeli do Betlejem, Wśród nocnej ciszy, Dzisiaj w Betlejem. Wydrukuj teksty pastorałek i mniej znanych kolęd, np. Kolęda dla nieobecnych, Nie było miejsca dla ciebie.
Edyta Liebert / 26.11.2019 12:40
Kolędy polskie fot. Adobe Stock
Tradycja śpiewania kolęd w polskich domach jest wciąż żywa, choć częściej wolimy słuchać kolęd, niż śpiewać przy rodzinnym stole. Jeśli nie masz śpiewnika, warto wydrukować kolędy polskie (lista i teksty poniżej). 
 
W polskim dorobku znajdziemy ponad 500 kolęd i pastorałek. Najstarsza zachowana polska kolęda pochodzi z 1424 roku i zaczyna się od słów „Zdrow bądź, krolu anjelski”, a w połowie XIX w. powstał zbiór „Pastorałki i kolędy z melodiami czyli piosnki wesołe ludu w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane” księdza Michała Mioduszewskiego. 
 
Kolędy polskie jako jedne z nielicznych w Europie są żywym elementem kolędowania po domach (w Polsce ta tradycja wciąż jest żywa!), a pastorałki i kolędy śpiewane są również podczas szkolnych jasełek. 
 
Kolędy polskie - teksty:
 

Cicha noc

Cicha noc, święta noc,
Pokój niesie ludziom wszem.
A u żłóbka Matka Święta,
Czuwa sama uśmiechnięta,
Nad Dzieciątka snem,
Nad Dzieciątka snem.
 
Cicha noc, święta noc, 
Pastuszkowie od swych trzód, 
Biegną wielce zadziwieni,
Za anielskim głosem pieni, 
Gdzie się spełnił cud, 
Gdzie się spełnił cud.
 
Cicha noc, święta noc, 
Narodzony Boży Syn, 
Pan Wielkiego Majestatu, 
Niesie dziś całemu światu, 
Odkupienie win, 
Odkupienie win,
 
Cicha noc, święta noc, 
Jakiż w tobie dzisiaj cud,
W Betlejem Dziecina święta,
Wznosi w górę swe rączęta,
Błogosławi lud,
Błogosławi lud.
 

Przybieżeli do Betlejem

Przybieżeli do Betlejem pasterze, 
grając skocznie Dzieciąteczku na lirze.
 
Chwała na wysokości, 
chwała na wysokości, 
a pokój na ziemi.
 
Oddawali swe ukłony w pokorze 
Tobie z serca ochotnego, o Boże! 
 
Chwała na wysokości... 
 
Anioł Pański sam ogłosił te dziwy, 
Których oni nie słyszeli, jak żywi. 
 
Chwała na wysokości... 
 
Dziwili się napowietrznej muzyce
i myśleli, co to będzie za Dziecię?
 
Chwała na wysokości...
 
Oto mu się wół i osioł kłaniają, 
Trzej królowie podarunki oddają. 
 
Chwała na wysokości... 
 
I anieli gromadą pilnują
Panna czysta wraz z Józefem pilnują
 
Chwała na wysokości... 
 
Poznali Go Mesjaszem być prawym
Narodzonym dzisiaj Panem łaskawym
 
Chwała na wysokości... 
 
My go także Bogiem, Zbawcą już znamy
I z całego serca wszystko kochamy
 
Chwała na wysokości... 
 

Wśród nocnej ciszy

Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi:
Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi
Czym prędzej się wybierajcie,
Do Betlejem pośpieszajcie,
Przywitać Pana.
 
Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie 
Z wszystkimi znaki danymi sobie. 
Jako Bogu cześć Mu dali, 
A witając zawołali 
Z wielkiej radości: 
 
Ach, witaj Zbawco z dawna żądany, 
Cztery tysiące lat wyglądany 
Na Ciebie króle, prorocy 
Czekali, a Tyś tej nocy  
Nam się objawił. 
 
I my czekamy na Ciebie, Pana, 
A skoro przyjdziesz na głos kapłana, 
Padniemy na twarz przed Tobą, 
Wierząc, żeś jest pod osłoną 
Chleba i wina. 
 
Pienia aniołów brzmią pod niebiosy, 
śpiewajmy z nimi wspólnymi głosy. 
Niechaj wszystko się zdumiewa, 
Święty, Święty Panu śpiewa Bogu naszemu, 
Bogu naszemu. 
 

Lulajże, Jezuniu

Lulajże Jezuniu, moja Perełko,
Lulaj ulubione me Pieścidełko.
Lulajże Jezuniu, lulaj, że lulaj
A ty go matulu w płaczu utulaj
 
Zamknijże znużone płaczem powieczki,
Utulże zemdlone łkaniem usteczki.
Lulajże, Jezuniu...
 
Lulajże, piękniuchny nasz Aniołeczku.
Lulajże wdzięczniuchny świata Kwiateczku.
Lulajże, Jezuniu...
 
Lulajże, Różyczko najozdobniejsza,
Lulajże, Lilijko najprzyjemniejsza.
Lulajże, Jezuniu...
 
Dam ja Jezusowi słodkich jagódek
pójdę z nim w Matuli serca ogródek.
Lulajże, Jezuniu...
 
Dam ja Jezusowi z chlebem masełeka,
włożę ja kukiełkę w jego jasełka.
Lulajże, Jezuniu...
 
Dam ja Ci słodkiego, Jezu, cukierka
rodzynków, migdałów z mego pudełka.
Lulajże, Jezuniu...
 
Cyt, cyt, cyt niech zaśnie małe Dzieciątko
oto już zasnęlo niby kurczątko.
Lulajże, Jezuniu...
 
Cyt, cyt, cyt wszyscy się spać zabierajcie,
mojego Dzieciątka nie przebudzajcie.
Lulajże, Jezuniu...
 

Dzisiaj w Betlejem

Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem
wesoła nowina,
że Panna czysta, że Panna czysta
porodziła Syna.
 
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi,
Anieli grają, króle witają,
pasterze śpiewają, bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają.
 
Maryja Panna, Maryja Panna
Dzieciątko piastuje,
i Józef stary, i Józef stary
Ono pielęgnuje.
 
Chrystus się rodzi...
 
Choć w stajeneczce, choć w stajeneczce
Panna syna rodzi,
Przecież On wkrótce, przecież On wkrótce
ludzi oswobodzi.
 
Chrystus się rodzi...
 
I Trzej Królowie, i Trzej Królowie
od wschodu przybyli,
I dary Panu, i dary Panu
kosztowne złożyli.
 
Chrystus się rodzi...
 
Pójdźmy też i my, pójdźmy też i my
przywitać Jezusa,
Króla na królmi, Króla nad królmi
uwielbić Chrystusa.
 
Chrystus się rodzi...
 
Bądźże pochwalon, bądźże pochwalon
dziś, nasz wieczny Panie,
Któyś złożony, któryś złożony
na zielonym sianie.
 
Chrystus się rodzi...
 
Bądź pozdrowiony, bądź pozdrowiony
Boże nieskończony,
Wsławimy Ciebie, wsławimy Ciebie,
Boże niezmierzony.
 
Chrystus się rodzi...
 

Kolęda dla nieobecnych

A nadzieja znów wstąpi w nas,
Nieobecnych pojawią się cienie.
Uwierzymy kolejny raz,
W jeszcze jedno Boże Narodzenie.
I choć przygasł świąteczny gwar,
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu,
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
Wbrew tak zwanej ironii losu.
 
Daj nam wiarę, że to ma sens,
Że nie trzeba żałować przyjaciół.
Że gdziekolwiek są dobrze im jest,
Bo są z nami choć w innej postaci.
I przekonaj, że tak ma być,
Że po glosach tych wciąż drży powietrze,
Że odeszli po to by żyć,
I tym razem będą żyć wiecznie.
 
Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat,
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole.
 
A nadzieja znów wstąpi w nas...
 

Pójdźmy wszyscy do stajenki

Pójdźmy wszyscy do stajenki,
do Jezusa i Panienki.
Powitajmy maleńkiego
i Panienkę Matkę jego.
 
Witaj Jezu ukochany,
od Patryarchów czekany.
Od Proroków ogłoszony,
od narodów upragniony.
 
Witaj dziecineczko w żłobie,
wyznajemy Boga w tobie.
Coś się narodził tej nocy,
byś nas wyrwał z czarta mocy.
 
Witaj Jezu nam zjawiony,
witaj dwakroć narodzony.
Raz z Ojca przed wieków wiekiem,
a teraz z matki człowiekiem.
 
Któż to słyszał takie dziwy,
tyś człowiek i Bóg prawdziwy.
Ty łączysz w boskiej osobie,
dwie natury różne sobie.
 
O szczęśliwi pastuszkowie,
któż radość waszą wypowie.
Czego Ojcowie żądali,
wyście pierwsi oglądali.
 
Obietnica w raju dana,
dziś została wykonana.
Boże jakżeś miłosierny,
W darach hojny, w słowach wierny.
 
Za to u świata ubogich,
ale w oczach twoich drogich.
Pastuszków którzy czuwali,
wzywasz by cię przywitali.
 
Takeś świat ten umiłował,
iżeś Syna nie żałował.
Zesłałeś go na cierpienia,
od samego narodzenia.
 
O Jezu nasze kochanie,
czemu nad niebios mieszkanie.
Przekładasz nędzę, ubóstwo
i wyniszczasz swoje Bóstwo.
 
Tyś świat stworzył, a świat ciebie,
nie poznał mając wśród siebie.
Idziesz dla jego zbawienia,
on ci odmawia scbronienia.
 
Miłości to twojej dzieło,
z miłości początek wzięło.
Byś nas zrównał z Aniołami,
poniżasz się między nami.
 
Spraw to Jezu Boskie dziecię,
niech cię kochamy nad życie.
Niech miłością odwdzięczamy,
miłość której doznawamy.
 
Święta Panno twa przyczyna,
niech nam wyjedna u Syna.
By to jego narodzenie,
zapewniło nam zbawienie.
 

Bóg się rodzi

Bóg się rodzi, moc truchleje, 
Pan niebiosów obnażony?
Ogień krzepnie, blask ciemnieje, 
Ma granice Nieskończony: 
 
Wzgardzony okryty chwałą, 
Śmiertelny Król nad wiekami?
A Słowo ciałem się stało, 
i mieszkało między nami.
 
Cóż masz, niebo nad ziemiany? 
Bóg porzucił szczęście swoje, 
Wszedł między lud ukochany, 
Dzieląc z nim trudy i znoje, 
 
Niemało cierpiał, niemało, 
Żeśmy byli winni sarni,
A Słowo ciałem się stało, 
i mieszkało między nami.
 
W nędznej szopie urodzony, 
Żłób Mu za kolebkę dano! 
Cóż jest, czym był otoczony? 
Bydło, pasterze i siano. 
 
Ubodzy, was to spotkało, 
Witać Go przed bogaczami,
A Słowo ciałem się stało, 
i mieszkało między nami.
 
Potem i króle widziani, 
Cisną się między prostotą, 
Niosąc dary Panu w dani: 
Mirrę, kadzidło i złoto. 
 
Bóstwo to razem zmieszało, 
Z wieśniaczymi ofiarami, 
A Słowo ciałem się stało, 
i mieszkało między nami.
 
Podnieś rękę, Boże Dziecię,
Błogosław ojczyznę miłą,
W dobrych radach, dobrym bycie, 
Wspieraj jej siłę swą siłą,
 
Dom nasz i majętność całą,
I wszystkie wioski z miastami, 
A Słowo ciałem się stało, 
i mieszkało między nami.
 

Gdy się Chrystus rodzi

Gdy się Chrystus rodzi,
i na świat przychodzi.
Ciemna noc w jasności
promienistej brodzi.
Aniołowie się radują,
Pod niebiosy wyśpiewują:
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 
Mówią do pasterzy,
którzy trzód swych strzegli,
Aby do Betlejem,
czym prędzej pobiegli.
Bo się narodził Zbawiciel,
Wszego świata Odkupiciel,
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 
„O niebieskie Duchy,
i posłowie nieba.
Powiedzcież wyraźniej
co nam czynić trzeba:
Bo my nic nie pojmujemy,
Ledwo od strachu żyjemy”.
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 
„Idźcież do Betlejem,
gdzie Dziecię zrodzone,
W pieluszki powite,
w żłobie położone:
Oddajcie Mu pokłon boski,
On osłodzi wasze troski”.
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 
A gdy pastuszkowie
wszystko zrozumieli,
Zaraz do Betlejem
śpieszno pobieżeli.
I zupełnie tak zastali,
Jak anieli im zeznali.
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 
A stanąwszy na miejscu
pełni zdumienia,
Iż sie Bóg tak zniżył
do swego stworzenia.
Padli przed Nim na kolana
I uczcili swego Pana.
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 
Wreszcie kiedy pokłon
Panu już oddali,
Z wielką wesołością
do swych trzód wracali,
Że się stali być godnymi
Boga widzieć na tej ziemi.
 
Gloria, gloria, gloria,
in excelsis Deo!
 

Mizerna cicha

Mizerna, cicha, stajenka licha,
Pełna niebieskiej chwały.
Oto leżący, przed nami śpiący
W promieniach Jezus mały.
 
Nad nim anieli w locie stanęli
I pochyleni klęczą
Z włosy złotymi, z skrzydła białymi,
Pod malowaną tęczą.
 
I oto mnodzy, ludzie ubodzy
Radzi oglądać Pana,
Pełni natchnienia, pełni zdziwienia
Upadli na kolana.
 
Wielkie zdziwienie: wszelkie stworzenie
Cały świat orzeźiony;
Mądrość Mądrości, Światłość Światłości,
Bóg - człowiek tu wcielony!
 
Oto Maryja, czysta lilija,
Przy niej staruszek drżący
Stoją przed nami, przed pastuszkami
Tacy uśmiechający.

Gore Gwiazda

Gore gwiazda Jezusowi w obłoku w obłoku,
Józef z Marią asystują przy boku, przy boku.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 
Wół i osioł w parze służą przy żłobie, przy żłobie,
Huczą, buczą delikatnej osobie, osobie.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 
Pastuszkowie z podarunki przybiegli, przybiegli,
W koło szopę o północy oblegli, oblegli.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 
Anioł Pański sam ogłosił te dziwy, te dziwy,
Których oni nie słyszeli jak żywi, jak żywi.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 
Anioł Pański kuranciki, wycina, wycina,
Stąd pociecha dla człowieka jedyna, jedyna.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 
Już Maryja Jezuleńka powiła, powiła
Stąd wesele i pociecha zstąpiła, zstąpiła.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 
Gore gwiazda Jezusowi w obłoku, w obłoku
Józef z Marią asystują przy boku, przy boku.
 
Hejże ino dyna, dyna...
 

Oj, maluśki, maluśki

Oj, maluśki, maluśki, maluśki
Jako rękawicka
Alboli tez jakoby, jakoby
Kawałecek smycka.
 
Cy nie lepiej Tobie by, Tobie by
siedzieć było w niebie,
wsak Twój Tatuś kochany, kochany
nie wyganiał Ciebie.
 
Tam ci zawsze słuzyły, słuzyły
prześliczne janioły,
a tu lezys sam j eden, sam jeden
jako palec goły.
 
Tam wciornaska wygoda, wygoda,
a tu bieda wsędzie,
ta Ci teraz dokuca, dokuca.
ta i potem będzie.
 
Tam kukiołki jadałeś, jadałeś
z carnuską i miodem,
tu się tylko zasilać, zasilać
musis samym głodem.
 
Tam se w niebie spijałeś, spijałeś
słodkie małmazyje,
a tu się Twa gębusia, gębusia
gorzkich łez napije.
 
Hej, co się więc takiego, takiego
Tobie, Panie, stało,
zeć się na ten kiepski świat, kiepski świat
przychodzić zachciało.
 
Cóż Ci oddam panie, mój Panie,
Chyba me piosnecki,
Albo też te moje, te moje
lipowe skrzypecki.

Nie było miejsca dla ciebie

Nie było miejsca dla Ciebie 
w Betlejem w żadnej gospodzie.
I narodziłeś się, Jezu, 
w stajni, w ubóstwie i chłodzie. 
 
Nie było miejsca, choć zszedłeś 
jako Zbawiciel na ziemię, 
by wyrwać z czarta niewoli 
nieszczęsne Adama plemię.
 
Nie było miejsca, choć chciałeś 
ludzkość przytulić do łon.
I podać z krzyża grzesznikom 
Zbawcze, skrwawione ramiona. 
 
Nie było miejsca, choć szedłeś,
ogień miłości zapalić,
i przez swą mękę najdroższą 
świat od zagłady ocalić.
 
Gdy liszki mają swe jamy 
i ptaszki swoje gniazdeczka, 
dla Ciebie brakło gospody, 
Tyś musiał szukać żłóbeczka. 
 
A dzisiaj czemu wśród ludzi 
tyle łez, jęków, katuszy? 
Bo nie ma miejsca dla Ciebie 
w niejednej człowieczej duszy.

W świątecznym klimacie: 7 najlepszych filmów, które warto obejrzeć w Boże Narodzenie
Wideo: jak zrobić skarpetę bożonarodzeniowąJak wybrać ozdoby świąteczne do ogrodu

Redakcja poleca

REKLAMA