Zobacz : dowcipy o policjantach - część 5
- Przychodzi nagi policjant do pracy. Zdziwiony kolega pyta:
- Co się stało? Dlaczego jesteś nagi?
- Dzisiaj rano zobaczyłem moją rozebraną żonę, która powiedziała: „do roboty”. Więc przybiegłem...
- Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na kanapie:
- Ktoś kradnie nam auto!
- No to, co?
- Ale to nasze auto!
Policjant wybiega na podwórko, ale po chwili wraca.
- Złapałeś złodzieja?
- Nie, ale zapisałem numer samochodu.
- Idzie policjant z pingwinem. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem, co z nim zrobić.
- Zaprowadź go do ZOO – radzi kolega.
Gdy po paru godzinach spotykają się ponownie, policjant nadal chodzi z pingwinem.
- Przecież mówiłem żebyś zaprowadził go do ZOO.
- No, zaprowadziłem, a teraz idziemy do kina.
- W nocy policjant wraca do domu i dumny mówi żonie:
- Napadła mnie banda chuliganów, ale jednego tak kopnąłem, że mu kredki z tornistra wypadły.
- Policjant do kierowcy podczas kontroli drogowej:
- A gdzie wycieraczki?
- Wymontowałem je. Zbyt często zakładano mi za nie mandaty.
- Do policjanta podchodzi mała dziewczynka i podaje mu pałkę:
- Przepraszam, to Pana pałka?
- Nie moja. Swoją zgubiłem.
- Do drzwi Kowalskiego puka policja.
- Kto tam – pyta Kowalski?•- Policja.
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- A ilu was jest?
- Dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.
- Policjant wybrał się z kolegą do teatru. Ten przegląda program i zauważa:
- Wiesz, że drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach?
- Ale bilety zachowują ważność?
- Policjant w księgarni:
- Proszę o coś głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia.
- Może Kafkę?
- Dziękuję, już piłem.
- Policjant zatrzymuje samochód:
- Przejechał Pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
- Panie władzo, ja przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Zaskoczony policjant daruje mu mandat. Wieczorem, chwali się żonie:
- Wyobraź sobie, że spotkałem dziś daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
- Policjant zatrzymuje auto prowadzone przez staruszkę.
- Przekroczyła pani sześćdziesiątkę!
- Ależ skąd. To ten kapelusz tak mnie postarza.
- Za krzakami na autostradzie skrył się patrol policji. Wszyscy jadą bardzo szybko i po kolei płacą mandaty. W pewnej chwili przejechała wolno syrenka i policjanci postanowili dać jej kierowcy w nagrodę sto złotych.
- Co Pan zrobi z tą nagrodą – pytają.
- Zrobię prawo jazdy – mówi kierowca.
- Niech Pan go nie słucha, on jak sobie mocno popije zawsze gada od rzeczy - wtrąca żona.
Na to odzywa się babcia:
- A mówiłam ci Władziu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz.
Dziadek słysząc swoją żonę wychodzi z bagażnika i pyta:
- Czy to już Austria?
- Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Taki do wypisywania mandatów
Zobacz : dowcipy o policjantach - część 7