Kawały o policjantach - część 7

Kawały o policjantach - część 7
Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie: - Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel i zegarek. - Nie miałeś ze sobą pistoletu? - Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem.
/ 19.02.2010 09:44
Kawały o policjantach - część 7

Zobacz : dowcipy o policjantach - część 6

  • Policjant podchodzi do płaczącego na ulicy chłopca.
    - Dlaczego płaczesz?
    - Bo się zgubiłem.
    - A gdzie mieszkasz?
    - Nie wiem. Przedwczoraj przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania.
    - To powiedz, chociaż, jak się nazywasz?
    - Nie pamiętam. Wczoraj mama znowu wyszła za mąż.
        
  • Policjant zatrzymuje furmankę:
    - Co tam wieziecie?
    Chłop myśli: - Wiozę glinę, ale jak powiem, że wiozę glinę, to policjant pomyśli, że żartuję z niego.
    - No, powiecie wreszcie, co tam wieziecie?
    Chłop drapie się po głowie i mówi:
    - Cały wóz policjantów, panie władzo.
           
  • Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych mężczyzn. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi:
    - Widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?
    - Wcale nie jest czerwony tylko zielony – odpowiada drugi.
    Do sprzeczających się podchodzi policjant.
    - Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony?
    - Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?
          
  • Policjant leży z uchem przy chodniku. Przechodzień pyta:
    - Co Panu jest?
    - Płyt słucham.
       
  • Przychodzi policjant do sklepu i pyta:
    - Czy są karty do gry?
    - Są.
    - To poproszę ósemkę.
  • Policjant z drogówki zatrzymuje kobietę.
    - Nie widziała Pani znaku ograniczenia prędkości?
    Kobieta wyciąga spod siedzenia białą laskę i mówi:
    - Ja jestem niewidoma.
    - A to przepraszam bardzo.
             
  • Rozmawiają żony policjantów:
    - Ludzie opowiadają kawały o głupocie naszych mężów i pomyślałam, że jest w tym odrobina prawdy. Kupiłam, więc swojemu staremu słownik.
    - Ja też bym kupiła, ale nie wiem czy on to będzie jadł.
      
  • Dwóch policjantów wybrało się na polowanie. Wracają wcześnie, bo nic nie upolowali. Jeden z nich mówi:
    - Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
            
  • Dlaczego policjant kazał sobie postawić piec na samym środku pokoju?
    Żeby mieć centralne ogrzewanie.
       
  • Policjant zatrzymuje samochód. Kierowca odkręca szybę i mówi:
    - Chyba nie jechałem za szybko?
    - Proszę dmuchać – mówi policjant - podsuwając kierowcy pod nos torbę.
    - Dlaczego mam dmuchać?
    - Bo moje frytki w torbie są za gorące.
           
  • Co mówi policjant, kiedy łapie złodzieja na gorącym uczynku?
    - Jesteś aresztowany, paragraf dziesiąty, przykazanie siódme. 

Zobacz : dowcipy o policjantach - część 8

Redakcja poleca

REKLAMA