Zobacz : dowcipy o policjantach - część 7
- Egzamin na policjantów. Wchodzi pierwszy. Pada pytanie:
- Co to jest: ma zelówki, sznurowadła i zaczyna się na literę „b”.
Policjant myśli, myśli i po chwili odpowiada:
- Buty
- Świetnie, zdał Pan.
Policjant wychodzi dumny, a koledzy nerwowo pytają:
- Zdałeś?
- Zdałem.
- A o co pytali?
- O buty.
Wchodzi następny i pada pytanie:
- Co to jest: ma wahadło, wskazówki i zaczyna się na literkę „z”.
Policjant myśli, myśli, aż uradowany woła: - Wiem! To są zyndały!
- Do śpiącego na parkowej ławce podchodzi policjant i potrząsa go za ramię:
- Panie, co to jest? Hotel?
- A co ja jestem informacja turystyczna?
- Policjant zatrzymuje kierowcę jadącego pod prąd na jednokierunkowej drodze.
- Tą ulicą można jeździć tylko w jednym kierunku!
- A czy ja jeżdżę w dwóch?
- Dwóch gliniarzy ogląda mecz piłki nożnej. Jeden wychodzi do drugiego pokoju i słyszy krzyk kolegi „goool”, a po chwili „drugi goool”. Wraca szybko do pokoju i
pyta:
- Kto strzelił?
- Pierwszego Ronaldo, a drugiego Replay.
- Dwóch policjantów znajduje na chodniku ludzką głowę.
- To chyba głowa Kowalskiego?
- Nie, Kowalski jest wyższy.
- Policjant pojechał na wakacje do Zakopanego.
- No i jak, ładnie tam jest - pytają go koledzy.
- Trudno powiedzieć, wszystko zasłaniają góry.
- Policjant spotyka kolegę, który kopie dół.
- Co robisz?
- Kopię dołek, bo potrzebne mi zdjęcie od pasa.
Po pewnym czasie wraca i widzi, że tamten wykopał 5 dołków.
- Po co ci aż pięć dołków?
- Bo potrzebuję 5 zdjęć.
- Egzamin na policjanta.
- Jakiego koloru jest biały maluch?
Kandydat nie wie.
- Niech Pan pomyśli, jakiego koloru jest biały maluch.
Po kilku minutach policjant uśmiecha się i mówi:
- Biały!
- Bardzo dobrze. A teraz drugie pytanie:
- Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochód?
Policjant myśli, myśli, myśli i woła:
- Wiem! Biały!
- Policjant rozkłada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta się, co robi:
- Niektórzy przyjeżdżają do pracy metrem, ale jak do cholery to robią?
- Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony
samochód na części. Żona się pyta:
- Po co to robisz?
- Poprzedni właściciel powiedział mi, że włożył w niego dziesięć tysięcy.
- Jak trzech policjantów otwiera konserwę?
Siadają wokół stołu, jeden puka w puszkę i mówi:
- Policja! Otwierać. Jesteście otoczeni.
- Dwóch policjantów stoi przed pomnikiem Chopina w Łazienkach.
- Spójrz, Chopin!
- Coś ty, to przecież Intervizja.
- Policjant do policjanta:
- Ty, czy lotnia to ptak drapieżny?
- Nie wiem. Czemu się pytasz?
- Wczoraj cały magazynek wystrzelałem, zanim puścił człowieka.
Zobacz : dowcipy o policjantach - część 9