Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 13
- - Kochanie, czy jak mnie prosiłeś o rękę, to klękałeś, czy nie, bo ja już nie pamiętam?
-Ja też chcę o tym zapomnieć.
- Wielka Brytania. Polskie małżeństwo podróżuje pociągiem. Na przeciwko siedzi zaczytany Anglik. Mąż sięga po kanapkę, ale żona delikatnie go trąca i mówi:
- Może również zapytasz Pana, czy nie jest głodny?
Mąż szturcha Anglika.
- Sandwich?
- No, thanks.
Mąż zjadł kanapkę, wyjął termos z herbatą. Na to żona:
- Może go poczęstujesz?
- Tea?
- No thanks.
Żona jednak nie daje za wygraną:
- My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne...
Mąż westchnął i znów zaczepia Anglika.
- My wife...
- No thanks.
- Mąż odwozi do szpitala położniczego żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża i mówi:
- Jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj żeński, liczba mnoga.
- Mąż późno wraca do domu z pracy. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Widzi, że spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze „bejsbola” i wali nim w kołdrę. Gdy już zrobił swoje poszedł do kuchni, by się napić. Patrzy, a tam siedzi jego żona i czyta gazetę.
- Kochanie, przyjechali Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieje, że już się przywitałeś...
- W nocy wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo chodzić z nogi na nogę.
- Co ci jest - pyta żona.
- A tak kobity mi się chce.
- No to wskakuj.
- Eee.. Jakoś to rozchodzę...
- - Kochanie, daj mi jeszcze jednego buziaczka, a będę twoja na wieki.
- Dziękuje, że mnie ostrzegłaś!
- Żona pyta męża: - Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł?
- Nie – znudzony odpowiada mąż.
- To popatrz - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.
Po chwili znowu pyta męża:
- A czy widziałeś pogięty banknot 200 zł?
- Nie - ponownie odpowiada mąż.
- To popatrz - mówi żona i gniecie banknot 200 zł.
Po paru minutach znowu pyta:
- A widziałeś pogięte 100 tys. zł?
Mąż zaciekawiony: - Nieeee....
- To sobie zobacz, stoi w garażu...
- Żona z mężem w restauracji.
Ona:- Poproszę stek, ziemniaki i lampkę czerwonego wina.
A kelner: - A warzywo?
Żona: - A on? On zje to, co ja...
- - Kochanie czytałem wczoraj tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić.
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...
- Mąż do żony po kolacji:
- Kochanie, te grzybki były znakomite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
- Z powieści kryminalnej...
Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 15