Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 14
- - Znowu przychodzisz do domu o trzeciej nad ranem – wrzeszczy żona.
- Bo ja prowadzę regularny tryb życia - odpowiada mąż.
- Żona wraca z pierwszej jazdy samochodem bez męża.
- Kochanie opowiedzieć ci jak było na pierwszej jeździe samochodem bez ciebie, czy chcesz przeczytać o tym jutro rano w gazecie?
- Małżeństwo ogląda film:
- Kochanie, czy oni się pobiorą?
- Oczywiście. Takie filmy zawsze kończą się dramatem
- Żona, robiąc mężowi awanturę wypomina mu wszystkie wady.
Na koniec rzuca: - I pensję też masz małą...
- Sprzeczka małżeńska. Żona do męża:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu...
- Nie wyjdę!
- Mówię ci wyłaź...
- Nie wyjdę!
- Wyłaź, ty tchórzu...
- Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie.
- Mąż do żony:
- Kochanie, ilu było przede mną?
Żona milczy. Mąż powtarza pytanie:
- No odpowiedz....
Żona nadal milczy. W końcu mąż mówi:
- Przepraszam Cię, że o to pytałem.
A żona na to: - Ależ kochanie, nie ma sprawy. Ja wciąż liczę...
- Mąż w nocy budzi żonę:
- Może byśmy pofiglowali troszeczkę?
- Daj mi spokój. Jutro mam wizytę u ginekologa...
Mąż odwrócił się do ściany, ale nadal go korciło. I wreszcie pyta:
- Tylko mi nie mów, że wizytę u dentysty też masz jutro...
- Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
Mąż: - Kochanie! Mam dla ciebie podwójny, urodzinowy i imieninowy prezent...
- Tak? A co to jest?
- Dwie bawełniane rękawiczki...
- Żona do męża:
- Wiesz, ja już jestem chyba stara. Twarz mam pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona. Proszę, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła...
- Wzrok masz jak najbardziej w porządku...
- - Natychmiast się obudź się! Słyszysz?! - w środku nocy żona budzi męża.
- Co się stało? Dlaczego mnie budzisz....
- Po prostu nie mogę zrozumieć, jak ty możesz spokojnie spać, mając tak niską pensję...
- Mąż długo nie wraca do domu.
- Gdzież on może być? Może sobie jakąś kochankę znalazł - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym. Może po prostu wpadł pod samochód...
- - Wiesz, co Krzysiu, dzisiejszej nocy śniła mi się twoja żona.
- No, i co mówiła?
- Nic nie mówiła....
- Więc to nie była moja żona...
- Kobieta spowiada się u księdza:
- Proszę księdza, osiem razy zdradziłam swego męża...
- Oj, piekło, córko, piekło - odpowiada ksiądz.
- Nie piekło, tylko swędziało...
- Kowalski po wielu latach kupił sobie samochód. Wóz stoi już tydzień w garażu, aż Kowalska mówi do męża: - Nie marnuje tak wozu. Może zawieziesz dzieci do piaskownicy...
- - Moja żona mówi, mówi i tylko mówi...
- A o czym?
- Nie wiem. Jeszcze nie powiedziała...
- W sklepie:
- Proszę mi dać jakąś damską bluzeczkę.
- A jaki rozmiar i kolor?
- Obojętnie. Żona i tak przyjdzie ją wymienić...
- Przychodzi mąż z dzieckiem ze żłobka, a żona:
- Przecież to nie jest nasze dziecko!
- Wiem, wiem, ale za to wózek ładniejszy....
Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 16