Nie zamartwiaj się
Twoje dziecko jest pełne energii i chętnie się bawi? Ma prawidłowy przyrost masy ciała? Śpi spokojnie?... Nie zamartwiaj się zatem jego gorszym apetytem. Nie porównuj go też z rówieśnikami. Każde dziecko ma własne tempo przemiany materii. Twój niejadek z pewnością się nie zagłodzi. Dzieci rodzą się z instynktem pokarmowym, dzięki któremu, jeśli tylko mają taką możliwość, jedzą tyle, ile ich organizm potrzebuje i dokładnie to - czego potrzebuje.
Mały buntownik
Wojna nad pełnym talerzem zaczyna się zwykle, gdy maluch ma dwa, trzy lata. Rzadko ma ona de facto związek z jedzeniem. Dziecko w tym wieku zaczyna zdawać sobie sprawę z własnej tożsamości. Jego naturalnym pragnieniem jest osiągnięcie samodzielności i podkreślenie własnej niezależności. Dwu- i trzylatki dość szybko orientują się, że czas posiłków to idealny moment na testowanie swojej mocy wpływania na otoczenie. W tym wypadku wszelkie oznaki rodzicielskiej irytacji czy niepokoju, jeszcze bardziej dopingują niepokornego malca do próby stworzenia nowej hierarchii w rodzinie.
Spróbuj nie okazywać, jak bardzo Ci zależy, by wszystko zostało zjedzone. Gdy dziecko spotka się ze spokojną stanowczością rodziców, wszystko powoli wróci do normy. Z czasem maluch zrozumie, że je się nie po to, aby sprawić komuś przyjemność, ale po to, by nie odczuwać głodu.
Mało, ale różnorodnie
Weź pod uwagę, że dzieci mają znacznie mniejszy żołądek niż dorośli. Zatem ich porcje powinny być co najmniej o połowę mniejsze. Zadbaj jednak o różnorodność. Dlaczego to takie ważne? Po pierwsze malec nie będzie znudzony monotonnymi, przewidywalnymi posiłkami, a po drugie… to najlepszy sposób, aby małemu organizmowi dostarczyć wraz z dietą wszystkie niezbędne składniki odżywcze, witaminy i minerały.
Kolorowo i zabawnie
Zadbaj o to, aby posiłki były dla dziecka przyjemnością. Kolorowe, fantazyjnie skomponowane dania mają szansę wzbudzić zainteresowanie nawet u największego malkontenta. Możesz uformować bałwanka z twarożku, ukryć w kaszce kilka suszonych owoców lub ozdobić kotleciki kawałkami różnych warzyw. Bądź kreatywna! Sprawdzonym sposobem jest także podawanie posiłków na talerzu z obrazkami - z każdym kęsem maluch będzie odsłaniał coraz więcej.
Czytaj też: Węglowodany w diecie przedszkolaka
Bez pośpiechu, przekupstw i podkarmiania
Największym wrogiem dobrego apetytu jest pośpiech. Nie stwarzaj nerwowej atmosfery. Nie pozwól aby z równowagi wyprowadziły Cię zachlapane ubranka czy upaćkana kuchnia. Pozwól maluchowi na odrobinę samodzielności. Brzdąc z pewnością będzie zachwycony, jeśli wręczysz mu własną łyżeczkę.
Ogranicz dziecku przekąski pomiędzy posiłkami. Ciągle podjadający maluch nawet nie będzie miał okazji zgłodnieć. Unikaj nie tylko cukierków czy ciasteczek, ale także słodkich soków i napojów.
I jeszcze jedno: nie przekupuj dziecka, obiecując nagrodę za zjedzenie posiłku – to najkrótsza droga do wychowania małego, wyrachowanego szantażysty.
Czytaj też: Jadłospis dla 10-latka z nadwagą