Opanowanie dziecięcego napadu złości w miejscu publicznym nie jest łatwe, zwłaszcza że odbywa się pod presją dodatkowej publiczności, która w takim momencie jest wysoce niepożądana. Kluczem jest podejść do sprawy tak, jak widzi to dziecko. Możesz mi wierzyć, że jest to możliwe!
Dlaczego dochodzi do napadów złości w miejscach publicznych?
Tak naprawdę, najogólniej mówiąc, napady złości w miejscach publicznych wcale nie występują częściej niż w domu, jednak te, do których dochodzi w miejscu publicznym, bardziej zapadają w pamięć i stąd można odnieść wrażenie, że są częstsze. Niełatwo Ci będzie sobie przypomnieć, jak kilka miesięcy temu Twój maluch dostał szału, gdy w domu wylał mu się sok pomarańczowy, ale tego, jak z wrzaskiem rzucał się po chodniku w wesołym miasteczku nie zapomnisz chyba nigdy w życiu.
Może być jednak i tak, że w tym momencie rzeczywiście myślisz — ależ mojemu dziecku naprawdę częściej przytrafia się to w miejscach publicznych! Ratunku! I to również może być prawdą. Niektóre dzieci faktycznie mają większe skłonności do wpadania w histerię poza domem. Bywa, że nawet dla najbardziej spokojnych i najcichszych dzieci stymulacja i nerwowość, jakich doświadczają w niektórych miejscach publicznych, okazują się przytłaczające. Parady uliczne, festiwale, a nawet osiedlowy supermarket, to miejsca, gdzie jest mnóstwo kolorów, hałasu i pokus. Wszystko to może w dziecku wzbudzić poruszenie i napięcie. Groźne mogą być również inne miejsca — takie, w których dorośli oczekują od dzieci, że będą siedziały cicho i grzecznie.
Polecamy: Z dzieckiem w restauracji. Jak przetrwać?
Mama również nie może stracić kontroli!
Gdy dziecko dostaje napadu złości (czy to w parku, czy w restauracji czy w sklepie), w pierwszej chwili możesz również zareagować złością. W końcu ile razy można tłumaczyć dziecku, że takie zachowanie jest nieodpowiednie? Możliwe też, że próbowałaś mu powiedzieć, iż nie będziesz tolerowała tych napadów, tyle że mówiłaś to w nieodpowiednim momencie — na przykład w trakcie jednego z nich. Wrzaski i zdenerwowanie nie są najlepszą reakcją w takiej sytuacji. Im bardziej się złościsz, tym bardziej będzie się złościć dziecko. Jak w takim razie nie dać się wyprowadzić z równowagi, a jednocześnie zbytnio dziecku nie ulegać? To normalne, że w takiej sytuacji przejmujesz się tym, co o Tobie myślą przechodnie. Czy martwisz się na przykład, że:
• Twoje umiejętności jako rodzica poddawane są właśnie surowej ocenie?
• Jeśli zignorujesz dziecko, przechodnie pomyślą, że je zaniedbujesz?
• Jeśli udzielisz mu reprymendy, pomyślą, że jesteś zbyt surowa?
• Jeśli ulegniesz dziecku, pomyślą, że jest rozpieszczone?
Być może trochę Ci ulży, jeśli zdasz sobie sprawę, że prawdopodobnie przynajmniej niektórym z przechodniów również się to kiedyś przytrafiło. Ci będą na Ciebie patrzeć ze współczuciem i zrozumieniem. Tak naprawdę większość przechodniów będzie bardziej skłonna Ci współczuć, niż Cię ganić. Nie martw się więc zbytnio tym, co pomyślą inni, martw się raczej o tego wrzeszczącego brzdąca na chodniku!
Choć może się wydawać, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić, naprawdę spróbuj nie martwić się opinią innych. Weź głęboki oddech, zachowaj spokój i skoncentruj się, aby odpowiednio zareagować na to, czego domaga się dziecko. Udawaj, że oprócz was dwojga nie ma nikogo. Czasami przechodnie interweniują — czasem służąc radą, a czasem próbując pomóc. Bez względu na to, czy starają się wesprzeć Cię, czy skrytykować, najlepiej krótko się uśmiechnąć i natychmiast na powrót skupić uwagę na dziecku.
Polecamy: Jak przezwyciężyć lęk u dziecka?
Przede wszystkim konsekwencja!
Dziecko będzie miało większą skłonność do napadów złości w miejscach publicznych, jeśli zauważy, że w takich sytuacjach reagujesz inaczej niż w domu. Jeśli więc, chcąc uniknąć publicznego upokorzenia albo konfliktu w miejscu publicznym, ulegasz zachciankom dziecka, szybko nauczy się ono, że jego napady złości są bardziej skuteczne i warte zachodu, gdy dochodzi do nich w miejscu publicznym. To prawda, łatwo jest ulec dziecku, gdy widzisz, że lada chwila może nastąpić napad, którego za wszelką cenę chcesz uniknąć. Nie daj się jednak zastraszyć — postaw na swoim i pokaż dziecku, że atakiem histerii nie załatwi sobie tego, czego chce.
Najważniejsza jest tu konsekwencja. A zatem zasadą, którą trzeba zapamiętać, jest reagowanie na napady złości w miejscach publicznych tak samo, jakby to było w domu. Jeśli w domu ignorujesz dziecko, to samo rób w sklepie, nawet jeśli masz przez to udawać, że czytasz opakowanie płatków śniadaniowych na półce sklepowej. Być może będziesz musiała przenieść dziecko w jakieś bardziej zaciszne miejsce, ale najważniejsze, aby nauczyło się, że określone zasady zachowania obowiązują je bez względu na to, gdzie się znajduje.
Powstrzymaj histerię, zanim wybuchnie
Zapobieganie to twoja pierwsza linia obrony. Wielu problemom możesz zapobiec, zwyczajnie się do nich przygotowując. Zanim wraz ze swoim dzieckiem wyjdziecie z domu, przemyśl poniższe wskazówki pokazujące, jak możesz uniknąć wielu ataków złości, które mogą się dziecku przytrafić:
Dziecko musi być wypoczęte. Jeśli dziecko jest zmęczone, częściej bywa marudne i rozdrażnione. Większość małych dzieci wydaje się być w lepszej formie rano, ponieważ są wtedy bardziej pobudzone i nie odczuwają jeszcze potrzeby drzemki.
Zjedzcie przed wyjściem. Głodne dzieci łatwiej dają się wyprowadzić z równowagi i szybciej dają się ponieść emocjom, zwłaszcza w sytuacjach, które i tak są dla nich stresujące albo męczące.
Odpowiednio ubierz dziecko. Wygodne ubrania i buty są niezwykle ważne. W sklepach często jest znacznie cieplej niż na zewnątrz, więc najlepiej ubierz dziecko „na cebulkę”. Jeśli będzie mu w czymś niewygodnie, szybko zrobi się marudne i łatwiej może wpaść w histerię.
Przygotuj listę. Jeśli Twoje dziecko łatwo ulega pokusom i ma ochotę na wszystko, co jest w zasięgu jego wzroku, spróbuj przed wyjściem zrobić listę zakupów. Następnie weź gazetkę reklamową sklepu, do którego się wybieracie i pozwól dziecku, aby wybrało jedną albo dwie rzeczy, które dodacie do listy. Pamiętaj, żeby w sklepie konsekwentnie trzymać się listy!
Przypomnij reguły jeszcze przed wyjściem. Dokładnie wyjaśnij dziecku, dokąd się wybieracie, co się będzie działo i jakiego zachowania od niego oczekujesz.
Wybieraj sklepy przyjazne dzieciom. Bywa, że w sklepach z miejsc przy kasach usuwa się towary „nadmiernie kuszące”, takie jak słodycze i zabawki, albo ustala się specjalne stanowiska kasowe, gdzie tych produktów nie ma. W innych sklepach wprowadzono małe wózki na zakupy dla dzieci, dzięki którym dziecko ma poczucie, że również bierze udział w zakupach i jest niezwykle pomocne. W ten sposób dziecko tak szybko się nie znudzi, nie zmęczy się i nie zrobi się marudne.
Polecamy: Jak przepraszać dziecko?
Gdy nadchodzą kłopoty
Reaguj natychmiast. Choć najłatwiej jest odpowiedzieć: „Poczekaj tylko, aż wrócimy do domu”, nie pomoże to dziecku w uspokojeniu się i odzyskaniu równowagi. Ponadto zanim wrócicie do domu i zaczniecie omawiać to, co się stało, upłynie jakiś czas i dziecko prawdopodobnie nie będzie potrafiło dostrzec związku między spóźnionymi konsekwencjami, a tym, co wydarzyło się dużo wcześniej.
Bądź elastyczna. Staraj się wyczuwać nastroje dziecka i odpowiednio modyfikuj swoje plany. Jeśli widzisz, że w sklepie z butami dziecko zaczyna się niecierpliwić, to zanim wejdziecie do następnego, przejdźcie się pasażem w centrum handlowym albo zróbcie sobie krótką przerwę na lody. Inne wczesne oznaki nadchodzącego napadu złości to marudzenie i pojękiwanie.
Daj dziecku coś do jedzenia. Nawet niewielka przekąska podnosi poziom cukru we krwi, dodaje energii i poprawia nastrój. Zawsze miej pod ręką paluszki chlebowe albo batoniki muesli — możesz je trzymać w torebce albo schowku w samochodzie.
Idź na kompromis. Nie musisz o wszystko z dzieckiem walczyć. Czasami, dając dziecku pewne ograniczone możliwości wyboru, przerwiesz rozgrywającą się między wami próbę sił. Możesz na przykład zaproponować: „Nie mogę ci co prawda kupić każdej zabawki, jaka wpadnie ci w oko, ale jeśli będziesz grzeczna do końca zakupów, będziesz mogła wybrać sobie jedną lalkę”.
Nie uciekaj. Dzięki opisanym wyżej sposobom będziesz mogła pomóc dziecku się uspokoić i odzyskać panowanie nad sobą. Nie rezygnuj od razu z tego, co miałaś do zrobienia, ani nie uciekaj, gdy tylko dziecko dostaje napadu złości, ponieważ w ten sposób szybko nauczysz je, że może Tobą manipulować, aby nie chodzić w miejsca, których nie lubi (na przykład do lekarza).
Znajdź schronienie. W trakcie napadu histerii zabierz dziecko w jakieś miejsce, gdzie ruch jest mniejszy i gdzie nie ma zbyt wielu ludzi, i tam postaraj się pomóc mu się uspokoić oraz odzyskać równowagę.
Zobacz także: Klaps - porażka dorosłego
Fragment pochodzi z książki "Mama na ratunek. Jak radzić sobie z napadami złości u dziecka" Joni Levine ( Wydawnictwo Septem, 2010)