Co dzieje się bez twojej woli?
Od początku ciąży piersi stają się większe i bardziej tkliwe, czasem do tego stopnia, że bolą. To wpływ hormonów, które przygotowują je do laktacji. Większy rozmiar biustu zawdzięczamy ludzkiemu laktogenowi łożyskowemu, który odpowiada też za wydzielanie siary, czyli pierwszego mleka. Może ono wyciekać z piersi od piątego miesiąca ciąży. Wytwarzanie prawdziwego pokarmu nie jest jednak możliwe aż do urodzenia dziecka.Co możesz zrobić sama?
Choć karmienie piersią jest czynnością, do której przygotowała nas natura, lepiej nie czekać biernie do chwili, gdy przystawisz maleństwo do piersi. Już teraz możesz zapracować na swój sukces.- Zapytaj w szpitalu, w którym chcesz rodzić, czy od razu po narodzinach będziesz miała szansę przystawić dziecko do piersi (to ważne, aby mogło zaspokoić naturalny odruch szukania piersi i jej ssania), czy będziesz mogła karmić na żądanie, czy możesz liczyć na opiekę doradcy laktacyjnego, czy szpital dysponuje sprzętem do rozbudzenia laktacji (odciągacze pokarmu).
- Poznaj techniki karmienia piersią na zajęciach w szkole rodzenia lub czytając poradniki dla kobiet w ciąży.
- Dobrze wybierz położną środowiskową, która odwiedzi cię w domu po porodzie w ramach wizyt patronażowych. Uprzedź ją, że zależy ci na karmieniu piersią i spytaj, czy możesz liczyć na jej pomoc. Nie wahaj się pytać, gdzie i kiedy szkoliła się w tym zakresie. Odpowiedź na to pytanie da ci pewność, że jej wiedza jest na czasie.
- Uprzedź rodzinę, że będziesz karmić piersią, szczególnie tych jej członków, którzy uważają, że dziecko nie będzie głodne tylko wtedy, gdy dostanie mleko z butelki. Jeśli twoje argumenty o wyższości karmienia naturalnego nie są przyjmowane życzliwie, w początkach karmienia unikaj spotkań z osobami, które cię krytykują.
- Zorganizuj sobie grupę wsparcia. Oprócz konsultantów laktacyjnych najbardziej pomocne są osoby, które same z sukcesem karmiły piersią, chętnie doradzą innym, wysłuchają w razie problemów, pocieszą. Rozumiejąca cię koleżanka, bratowa czy sąsiadka pomoże przetrwać trudne chwile.
Co musisz wiedzieć?
Choć karmienie piersią jest czynnością naturalną, w której pomaga instynkt, im więcej o nim wiesz, tym łatwiej pokonasz problemy.- Pokarm mamy to najlepszy rodzaj diety, jaki możesz zaoferować dziecku od pierwszych dni i najwygodniejszy sposób żywienia – odpowiednio podgrzane mleko masz zawsze przy sobie.
- Bardzo ważny jest początek karmienia. Przystawienie dziecka do piersi w ciągu kilkudziesięciu minut po narodzinach sprawi, że rozbudzi się laktacja i utrwali prawidłowy mechanizm ssania.
- Po cesarce też można karmić piersią. Pokarm może pojawić się z opóźnieniem, ale częste przystawianie dziecka do piersi w odpowiedniej, komfortowej dla mamy pozycji sprawi, że piersi wytworzą go tyle, ile potrzeba.
- Wielkość piersi nie ma istotnego znaczenia. Właścicielka małego biustu też wykarmi dziecko. Pod wpływem laktacji nawet skąpe kobiece kształty się zmieniają.
- Niemowlęta karmi się na żądanie. Nie według zegarka czy pór dnia. Na początku każdy sygnał niezadowolenia dziecka będziesz odbierać jako oznakę głodu, z czasem piersi zaczną produkować więcej mleka, a ty nauczysz się rozumieć, że czasem maleństwo kwili także dlatego, że ma mokro w pieluszce albo po prostu chce, by ktoś je tylko przytulił.
- Noworodek może być głodny nawet co godzinę. Na początku będzie się domagał piersi bardzo często (wyjątki zdarzają się rzadko). Może się zdarzyć, że większość czasu spędzisz, leżąc z dzieckiem przy piersi. To sprawi, że wytwarzanie pokarmu szybciej się unormuje.
- Twoja wygoda zależy od pozycji, w której karmisz. Mama, której nie cierpną ręce, nie drętwieją nogi, nie dokucza kręgosłup, jest pozytywnie nastawiona do karmienia piersią. Wykorzystaj czas ciąży na naukę różnych pozycji do karmienia.
- Karmienie piersią jest przyjemne. Ból zwykle świadczy o tym, że dziecko nie przysysa się prawidłowo albo pojawił się stan zapalny.
- Przyda się ktoś do pomocy. Jeśli tata dziecka nie może być z tobą przez cały czas przez pierwsze dni po porodzie, umów się z mamą, teściową lub siostrą, by przychodziła do was i pomagała w ogarnięciu mieszkania, gotowaniu obiadu. Na początku karmienia piersią zwykle nie ma czasu i sił na inne wyzwania.