Wędlina w lodówce psuje się za szybko? Być może popełniasz jeden rażący błąd. Ten sposób pozwala zachować świeżość na długo
Wędlina jest jednym z najbardziej lubianych produktów spożywczych, który Polacy umieszczają na swoich kanapkach. W polskiej kuchni mięso wciąż odgrywa bardzo istotną rolę, mimo ogromnego ruchu wegetarian. Niestety szynka kupowana w dużej ilości często marnuje się, ze względu na rażące błędy w jej przechowywaniu.

- Zuzanna Niedzielska
Pomijając sam wygląd, zapach i smak wędliny, prawidłowe przechowywanie mięsa w lodówce jest niezwykle ważne ze względu na zasady higieny, których nieprzestrzeganie może poważnie wpłynąć na nasze zdrowie i życie. Szczególnie istotne jest unikanie gromadzenia się na mięsie bakterii i drobnoustrojów, gdyż takie środowisko sprzyja rozwijaniu się pleśni.
Spis treści:
Wędlina w lodówce: najczęściej popełniany błąd
Jednym z najpopularniejszych błędów podczas przechowywania wędliny w lodówce jest zostawianie jej w tym samym opakowaniu, w którym została kupiona. Najczęściej są to foliowe siateczki, w których szynka znacznie szybciej się psuje. Niestety później trzeba taki produkt wyrzucić do kosza, a przecież ceny mięsa są obecnie bardzo wysokie. Lepiej zatem wyzbyć się lenistwa i od razu przepakować wędlinę np. do folii aluminiowej. Z pewnością odwdzięczy się nam wtedy i zachowa dłużej świeżość.
W czym przechowywać wędliny w lodówce?
Wędlina może poleżeć w lodówce nawet kilka dni, jeśli tylko zapamiętasz, aby przełożyć ją do szklanego pojemnika wyłożonego ręcznikiem papierowym, albo chociaż do zwykłego papieru do pieczenia. W ten sposób zapewnisz produktom odpowiedni dostęp powietrza. Najlepiej umieścić je na środkowej półce w lodówce. Natomiast optymalna temperatura dla wędliny to między 2 a 7 stopni Celsjusza.
Pamiętaj jednak, że jeśli wędlina przybiera niepokojący kolor, zaczyna lepić się i zmienia zapach – lepiej profilaktycznie darować sobie jej spożycie, aby uniknąć zatrucia pokarmowego.
Czytaj także:
Dyrektywa plastikowa: Unia zapowiada kolejne zmiany
Kiełbasa z grilla: czego nie kupować?