Lidl to jeden z tych sklepów, które bardzo dobrze podążają za duchem czasu – szczególnie, jeśli chodzi o zdrowe odżywianie i dietę wegańską. Tym razem Lidl wprowadził coś, co z pewnością spodoba się wielu osobom, które zrezygnowały z jedzenia mięsa. Tym, które nie zrezygnowały, też!
Produkty Next Level – nie tylko dla wegan
W tej serii pojawiły się dwa produkty: „mięso” mielone i burgery – oba świeże, trzymane w lodówce obok mięsa. Zarówno burgery, jak i mielone są dostępne w cenie 9,99 zł za ok. 270 g, czyli mniej więcej tyle, co dobrej jakości wołowina. Paczka spokojnie starcza na obiad dla dwóch osób.
Jeżeli chodzi o smak, to.... zdecydowanie odradzamy niemięso Next Level wszystkim, którzy nie lubią smaku mięsa. Nawet według zadeklarowanych mięsożerców jest prawie nie do odróżnienia od prawdziwego mielonego mięsa.
fot. Materiały prasowe
Jeżeli chodzi o skład, to nie jest wcale taki zły. Z pewnością będą mogli się do niego przyczepić ci, którzy bardzo dbają o tzw. czystą miskę, ale według nas czasem każdy może sobie pozwolić na małe odstępstwo od diety – szczególnie takie pyszne!
Składniki: woda, pieczarki marynowane (pieczarki, woda, sól, kwas: kwas cytrynowy; przeciwutleniacz: kwas askorbinowy), tłuszcz kokosowy, 9% białko z grochu, 7,4% białko pszenne, olej rzepakowy, 3,8% białko sojowe, mąka sojowa, przyprawy, emulgator: metyloceluloza; sól, aromaty, skrobia z grochu, ekstrakt z drożdży, błonnik bambusowy, koncentrat z buraków ćwikłowych, substancja konserwująca: sorbinian potasu, octany sodu; aromat dymu wędzarniczego.
100 g produktu dostarczy 229 kcal oraz 17,9 g białka – sprawdzi się więc całkiem nieźle jako zamiennik mięsa dla osób na diecie: niekoniecznie wegan lub wegetarian.
fot. Materiały prasowe
Do czego używać wegańskiego „mięsa” z Lidla?
Wypróbowałyśmy oba produkty. Kotlety w wegańskich burgerach (które od kilku dni się nam marzą po nocach), a mięso mielone w tradycyjnym greckim przepisie na musakę. W obu wersjach sprawdziło się nadzwyczaj dobrze.
Jedyna różnica między niemięsem a mięsem, jaką zauważyłyśmy, to fakt, że niemięso nie wytapia tłuszczu podczas smażenia. Trzeba więc smażyć je na oleju i bardzo pilnować, by zbytnio nie przywarło.
Chociaż kolor niemięs z Lidla na początku trochę nas odstraszył (przez zawartość buraków jest bardzo różowy, a nawet wpada w fiolet), po usmażeniu odetchnęłyśmy z ulgą. Niemięso pod wpływem obróbki termicznej staje się brązowe.
Co ciekawe, smaży się dokładnie jak mięso, zatem jeśli ktoś tęskni za krwistymi burgerami, będzie miał szansę odtworzyć chociaż ich wygląd – będą one wysmażone z zewnątrz oraz lekko różowe w środku.
Produkt niestety nie trafił póki co do stałej oferty sieci Lidl, jeśli więc chcesz je niedługo wypróbować, radzimy się spieszyć.
Zobacz też nasze przepisy na wegańskie dania:
Owocowy sernik bez sera
Wegańska babka drożdżowa
Potrawka „wołowa” z czerwonym winem