Jak wykorzystywać nasiona w kuchni?

Nasiona mogą być ciekawym dopełnieniem tradycyjnych dań
Wiele z nich zagościło już na dobre w wielu daniach, inne wciąż czekają na swój czas. Oto kilka podpowiedzi jak wykorzystać nasiona w kuchni.
/ 15.07.2011 09:54
Nasiona mogą być ciekawym dopełnieniem tradycyjnych dań

Sezam - małe, spłaszczone nasionka sezamu są dość uniwersalnym dodatkiem. Można je dodawać do panierowania lub prosto do mięsa, które potem smażymy. Zapewnia ciekawszy smak i lekką chrupkość. Podobną rolę pełni w rozmaitych farszach. Warto też dodawać go do rozmaitych dań warzywnych i sałatek. W sałatkach szczególnie dobrze smakuje po uprzednim uprażeniu na suchej patelni, co wydobywa ciekawy sezamowy aromat. Po zmieleniu ziarna można dodawać do słodkich wypieków, głównie ciasteczek. Sezamowy smak ma też chałwa, warto też sprawdzić olej sezamowy. Czarny sezam jest bardziej wyrazisty w smaku niż biały, mocniej wyczuwalny jest posmak orzechowy. Stosować go można również do dań mięsnych, rybnych i warzywnych, posypuje się nim chleby, dodaje do deserów i sałatek.

Koper włoski - nieco grubsze od nasion kopru ogrodowego, mają też nieco inny, bardziej anyżkowy smak. Dobrze pasują do cięższych dań z ziemniaków, fasoli, kapusty. Sprawdzają się w pasztetach, jako przyprawa do mięs duszonych i do ryb. Dobrze pasują także do surowych warzyw oraz do gęstych sosów. Podobnie jak koper ogrodowy sprawdzą się w marynatach i kwaszonkach.

Koper ogrodowy - bardzo aromatyczne nasiona doskonale pasują do zawiesistych i gęstych sosów, rozmaitych dań na bazie ciężkostrawnych składników, jak kapusta czy groch. Dodają smaku warzywnym zapiekankom i daniom mięsnym. Tradycyjnie dodawane do rozmaitych pikli i warzyw kiszonych.

Seler - przyzwyczajeni do jedzenia klasycznych selerowych bulw i naci, zapominamy o istnieniu nasion, a one także mogą być składnikiem wielu potraw. Drobne ciemne nasionka można dodawać do zup i sosów, komponują się smakowo z wieloma warzywami, w postaci surowej, duszonej czy marynowanej. Warto sprawdzić ich wpływ na dania rybne i z owoców morza. Ciekawy efekt przynieść może też posypanie selerowymi ziarenkami wytrawnych bułeczek.

Słonecznik - chyba najpopularniejsze ze wszystkich nasion używanych w naszych kuchniach. Latem wyłuskujemy go bezpośrednio ze słonecznikowej główki, zimą podjadamy z gotowych opakowań. W formie uprażonej doskonale sprawdzają się w rozmaitych sałatkach, dodając im aromatu i chrupkości. Można garść słonecznikowych ziaren sypnąć do talerza zupy, na przykład pomidorowej czy jarzynowej. Jako efektowny dodatek pasują do makaronu i ryżu, do zapiekanek i dań na surowo. W wersji słodyczowej można dodawać do różnych ciasteczek. Rozdrobnione mogą służyć za zagęszczacz do lekkich sosów.

Dynia - pestki dyni cieszą się u nas coraz większą popularnością, choć wiele osób wciąż jeszcze nie może się przekonać do ich dość ciężkiego, nieco oleistego smaku. Kto nie chce ich podjadać jako niezależną przekąskę, może dodawać je do sałatek i zapiekanek. Po rozdrobnieniu, nawet nie za drobno, można dosypać je do potrawek rybnych lub do zup.

Mak - najbardziej znane jest zastosowanie nasion maku niebieskiego jako dodatku do ciast. Oczywiście królem maku jest makowiec, w Polsce bardzo popularny, szczególnie w okresie świątecznym, w wielu krajach w ogóle nie jadany. Dodaje się go również do kutii i słodkich bułeczek. Ale mak można wykorzystywać również mniej cukierniczo. Na przykład do posypywania zwykłego pieczywa, jako dodatek do wytrawnych przekąsek na bazie ciast, na przykład francuskiego.

Len - nasiona lnu stosuje się najczęściej do rozmaitych wypieków, na przykład do chlebów i bułek. Można je też dodawać do panierowania. W wersji zmielonej są wspaniałym dodatkiem do past twarogowych, wybitnie podnosząc ich walor zdrowotny. Wiadomo bowiem, że olej lniany zawiera ogromnie dużo korzystnych dla zdrowia składników, będąc jednym z najcenniejszych tłuszczów roślinnych. Na fali zdrowego żywienia pojawia się coraz więcej potraw z nasionami lnu, czy to w wersji w ziarenkach, czy też zmielonej.

Zobacz także: Czym zastąpić bułkę tartą?, Kiełki - niepozorne, a na wagę złota

Redakcja poleca

REKLAMA