Zapewne, dla niektórych (a może i większości) zagadkę stanowi pierwszy składnik wymieniony w tytule – przegrzebki. Najprościej rzecz ujmując, są to po prostu małże, które swoim delikatnym smakiem i pięknym, regularnym kształtem muszli, przyciągają rzesze turystów i smakoszy z całego świata. Małże św. Jakuba można jeść na surowo, skropione sokiem z cytryny, w sosie maślanym lub na sposób orientalny – pomysłów jest mnóstwo. Przegrzebki były łowione początkowo w okolicy Compostela, które jest miejscem domniemanego grobu św. Jakuba – stąd analogiczna nazwa.
Ten rodzaj małżów poleca się każdemu, kto dopiero zaczyna swój romans z owocami morza, gdyż są one łatwe w przyrządzaniu i idealnie komponują się z warzywami. Jedyne, co może odstraszać to cena, ale grzechem jest nie spróbować tego rarytasu, a drób czy wołowina, to jednak (choć tańsze) marne zamienniki. Zatem jeżeli potrzebujesz czegoś lekkiego i zarazem wykwintnego, trafiłaś pod dobry adres.
Polecamy: Ostrygi
Jak wykonać sałatkę?
W pierwszej kolejności, lepiej zająć się dressingiem, bo w rzeczywistości, to on zajmie najwięcej czasu. Do jego wykonania są niezbędne: szklanka soku pomarańczowego i kieliszek anyżówki (słodki likier, inaczej: pastis), które należy gotować ok. 7 minut w rondelku, aż do momentu, gdy da się zaobserwować utratę około 1/3 początkowej objętości.
Kiedy płyn nabierze konsystencji syropu, wlej łyżkę oliwy, zamieszaj. Następnie rozłóż drobno pokrojony koper włoski (idealny dodatek do przegrzebków!), czerwoną cebulę oraz liście estragonu, dopraw pieprzem, solą i polej połową sosu.
Na rozgrzanej mocno patelni smaż uważnie i krótko posolone przegrzebki – uważaj, aby się nie przypiekły; powinny być lekko zarumienione z każdej strony. Gdy zbyt długo pozostawisz je na patelni, stracą swój kształt i delikatną konsystencję. Ułóż je na porcjach sałatki i polej resztą dressingu.
Zobacz koniecznie: Owoce morza budzą zmysły