Składniki:
6 szklanek mleka
1 / 2 szklanki masła
1 / 2 szklanki mąki kukurydzianej
1 / 4 szklanki mąki tortowej
1 łyżeczka soli
1 / 2 szklanki melasy (znajdziesz ją w sklepach typu kuchnie świata lub w dużych hipermarketach)
3 jajka
1 / 3 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 szklanka rodzynek (opcjonalnie)
bita śmietana lub lody waniliowe
Najpierw w rondelku podgrzewamy mleko i masło, aż zawrzą. Rozgrzewamy piekarnik do 120 °C. W osobnej misce mieszamy mąkę kukurydzianą, mąkę tortową, sól, a następnie dodajemy do nich melasę. Dolewamy do mieszaniny około 1 / 2 szklanki ciepłego mleka z masłem, a następnie stopniowo dodajemy mączną masę do garnka, w którym na bardzo wolnym ogniu grzeje się mleko z masłem. Mieszamy, aż całość zgęstnieje. Roztrzepujemy jajka i hartujemy je, powoli dodając do nich pół szklanki ciepłej mieszanki z mąki kukurydzianej i mleka. Ciągle mieszamy. Dodajemy mieszaninę jajeczną do reszty gorącej mieszanki z mąki kukurydzianej. Mieszamy, aż całość dokładnie się połączy.
Teraz dodajemy cukier i przyprawy. Jeśli w mieszaninie są grudki, używamy miksera lub twistera, aby masa była jednolita. Na tym etapie można też dodać rodzynki (jeśli ktoś lubi).
Całą masę przelewamy do ceramicznego naczynia i pieczemy przez 2 godziny w temperaturze 120 st. Celsjusza. Po upieczeniu trzeba poczekać jeszcze, aż pudding wystygnie i się zestali (co najmniej godzinę). Jeśli pudding stał w lodówce, poczekajmy, aż się nieco ogrzeje w temp. pokojowej, aby ujawnił pełnię smaku. Nabieramy łyżką i podajemy z bitą śmietaną lub – smaczniej – z lodami waniliowymi.
Nie przejmujcie się, że pudding ten wygląda jak trochę bardziej ścięty, ale rozklekotany budyń. Wszystko jest w porządku. Podawajcie go w małych miseczkach!
Na przygotowanie puddingu trzeba niestety poświecić trochę czasu. Ale opłaca się. A poza wszystkim - takim puddingiem można się naprawdę najeść!