Zwęglona skórka na pieczonym mięsie była w tamtych czasach czymś powszechnym. Po pierwsze dlatego, że piece i rożny nie miały regulatora temperatury. Po drugie, istniał też problem z popiołem przylepiającym się do pieczystego. Oto co na ten temat miał do powiedzenia Czarnecki:
Polecamy: Czym ozdabiano potrawy na dworze wojewody krakowskiego
„Obsypywanie chlebem tartym potraw żadnego smaku nie czyni, ale potrawę oczerniają. Dla tego obsypują chlebem, żeby była udatniejsza, bo oczy zachęcają apetyk/ma tedy być chleb rumiany, suchy, jeżeli chcesz obsypywać, lepiej jednak uczynisz, kiedy potrafisz, że sama przez się potrawa będzie piękna, nie brudna, smaczna, której chlebem nie potrzeba obsypywać.”
Polecamy: Jak przygotować klasztorną zupę piwną
Ot, co. Jak umiesz piec, by potrawa była „piękna, nie brudna” toś jest mistrz!
Swoją drogą spróbujcie kiedyś nakroić kostek chlebowych bez skórki i obsypać nimi wokół pieczoną kaczkę. Chleb zatopionym w kaczym tłuszczyku jest przepyszny! I „smak czyni”!