Rybne rozmaitości
Podstawą tej potrawy są ryby. W garnku powinny się znaleźć różne jej gatunki, dobrze jeśli łączą się ze sobą ryby tłuste i chudsze, mniej i bardziej mięsiste. Tradycyjnie rybacy wrzucali do kotła to, co udało im się złowić danego dnia. Ich żony rozkładały się z garnkami na plaży i przygotowywały rybny posiłek tuż po przypłynięciu mężów. Dziś nie jesteśmy uzależnieni od codziennych połowów, możemy więc komponować caldeiradę zgodnie z własną wyobraźnią i pomysłowością. Najczęściej spotkać w niej można żabnice, halibuty, makrele, tuńczyki, dorsze i flądry. Ważne, by w jednej potrawie spotkały się różne ryby, bo tylko ich różne smaki tworzą ten specyficzny smak całego dania.
Polecamy: Piri-piri - pikantny dodatek
Urok dodatków
Rybom w caldeiradzie zawsze towarzyszą warzywa. Najczęściej dorzuca się czosnek, cebulę, pomidory, pietruszkę, często także ziemniaki, które sprawiają, że potrawa staje się bardziej sycąca. Zwyczajowo dodaje się też oliwę z oliwę i białe wino. Niektórzy dolewają też odrobinę morskiej wody, by wydobyć naturalną słoność dania. Czasami danie przybiera formę zupy rybnej, czasami jego gęstość sprawia, że bardziej nadaje się do jedzenia w roli drugiego dania. W różnych regionach kraju pojawiają się lokalne odmiany caldeirady. Na Maderze zjeść można Caldeirada a Moda do Funchal, w której pojawia się aromat goździków, a także Caldeirada de Lulas z odrobiną curry i imbiru. Z kolei na Azorach chętnie do caldeirady dodają ziele angielskie i pikantną papryczkę piri-piri. W Lizbonie spróbować można również Caldeirada a Fragateira z sercówkami i małżami. Owoce morza często można spotkać w caldeiradach, nie tylko w jej wariancie stołecznym.
Zobacz także: Jak się jak w Portugalii?